Dodge przyjechał na SEMA z elektrycznym Chargerem. W końcu znamy moc
Dodge Charger Daytona SRT Concept zadebiutował kilka miesięcy temu, lecz dopiero teraz Amerykanie pochwalili się szczegółową specyfikacją. Ta nie jest tak imponująca, jak można by się spodziewać. W przyszłości będą jednak mocniejsze wersje.
02.11.2022 | aktual.: 02.11.2022 19:54
Marka Dodge, przez wielu uznawana za ostoję "prawdziwej motoryzacji" i ogromnych spalinowych silników, również wkracza do świata elektromobilności. Na razie tylko z konceptem, za to jakże imponującym. Mowa o Chargerze Daytona SRT.
Auto jest jedną z gwiazd trwających właśnie targów tuningowych SEMA. Dodge wykorzystał premierę na żywo do podzielenia się pierwszymi szczegółami technicznymi. Jak się dowiedzieliśmy, elektryczny muscle car będzie miał minimum 461 KM mocy. W planach są jednak także mocniejsze wersje.
Amerykanie dzielą przyszłą ofertę na pakiety pozwalające podnieść moc do odpowiednio 502 KM, 542 KM, 590 KM, 639 KM czy w końcu 679 KM. Sporo, choć wciąż mniej niż w spalinowym Hellcacie. Na razie, gdyż są plany na więcej.
Dodge potwierdził również wersję SRT Banshee wyróżniającą się nie 400, lecz 800-woltową instalacją elektryczną, napędem na wszystkie koła i hipotetyczną mocą przewyższającą Hellcata. Niestety, nadal nie wiemy, kiedy spodziewać się debiutu tej odmiany.
Trzeba jednak przyznać, że samochód pokazany na SEMA sprawia wrażenie gotowego do produkcji. Szczególnie w pięknej czerwieni Stryker RED, kontrastującej z 18-calowymi felgami z włókna węglowego. Stylistyką i detalami zdecydowanie nawiązuje do najlepszych spalinówek marki. Czas pokaże, czy będzie równie emocjonujący.