Elektryczny Hyundai Ioniq podrożał - polski cennik

Odświeżony Hyundai Ioniq z elektrycznym napędem właśnie wjechał do polskich salonów. Auto charakteryzuje się większą baterią, co pozytywnie wpływa na zasięg. Szkoda tylko, że trzeba za to słono zapłacić. Ioniq podrożał i to całkiem znacząco.

Szybkie ładowanie Ioniqa zajmuje około 50 minut.Szybkie ładowanie Ioniqa zajmuje około 50 minut.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

Jeszcze do niedawna koreańskiego elektryka mogliśmy nabyć za 164 tysiące złotych. Nie była to może najatrakcyjniejsza kwota, ale biorąc pod uwagę, że auta na prąd są z zasady drogie, większość potencjalnych klientów mogło ją zaakceptować. Teraz będzie o to nieco trudniej.

Odświeżone wydanie modelu Ioniq jest bowiem droższe o niemal 14 tysięcy złotych. Za podstawową wersję wyposażeniową Premium zapłacimy 177 900 zł. W zamian otrzymamy 136-konny silnik elektryczny i akumulator o pojemności 38 kWh - o 10 kWh więcej niż dotychczas. Taka konfiguracja pozwala według Hyundaia na pokonanie 311 km na pełnym ładowaniu. Czy większy zasięg jest wystarczającym uzasadnieniem znacznie wyższej ceny? To ocenią już klienci.

Ioniq może być ładowany z domowego gniazdka - cały proces trwa wówczas około 8h. Natomiast przy korzystaniu z szybkiej ładowarki o mocy 100 kW uzupełnimy 80 proc. pojemności akumulatora w 54 minuty. To wyniki porównywalne z większością konkurentów z tego segmentu, które nie wyróżniają się znacząco na plus.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© mat.prasowe

Warto wspomnieć, że poza bazową, już bogato wyposażoną wersją Premium w ofercie znajdziemy także odmianę Platinum. Ta z kolei kosztuje aż 193 tysiące złotych. Jej wyposażenie jest jednak kompletne - obejmuje skórzaną tapicerkę, podgrzewane fotele i kanapę, system monitorowania martwego pola, czy asystent podążania na pasie ruchu (LFA).

W standardzie można natomiast liczyć na pełne reflektory LED, asystent utrzymania na pasie ruchu (LKA), kamerę cofania, czujniki parkowania, nagłośnienie Infinity, czy automatyczną klimatyzację oraz system nawigacji. Właściwie nie brakuje niczego, co po części rekompensuje wysoką cenę.

Źródło artykułu: WP Autokult

Wybrane dla Ciebie

Test: Mercedes-Benz CLA 250e Shooting Brake – konieczne minimum
Test: Mercedes-Benz CLA 250e Shooting Brake – konieczne minimum
UE przecenia plug-iny. Nie są o wiele lepsze niż zwykłe hybrydy
UE przecenia plug-iny. Nie są o wiele lepsze niż zwykłe hybrydy
Hyundai pokazał kolejnego dzikusa na prąd. To Ioniq 6
Hyundai pokazał kolejnego dzikusa na prąd. To Ioniq 6
Wszystko, czego nie wiedzieliście o akumulatorach trakcyjnych. Porsche zdradziło mi sekrety swojego zamkniętego laboratorium w Weissach
Wszystko, czego nie wiedzieliście o akumulatorach trakcyjnych. Porsche zdradziło mi sekrety swojego zamkniętego laboratorium w Weissach
Polacy się rzucili na chińskie auto. Przy takiej cenie to nic dziwnego
Polacy się rzucili na chińskie auto. Przy takiej cenie to nic dziwnego
Moc i moment jak w holowniku. Rivian prezentuje modele w wersji Quad
Moc i moment jak w holowniku. Rivian prezentuje modele w wersji Quad
Bentley EXP 15 zapowiada przyszłego elektryka marki. Takich drzwi dawno nie widzieliśmy
Bentley EXP 15 zapowiada przyszłego elektryka marki. Takich drzwi dawno nie widzieliśmy
Lamborghini Urus pozostanie hybrydą w kolejnej generacji. Elektryk przesunięty w czasie
Lamborghini Urus pozostanie hybrydą w kolejnej generacji. Elektryk przesunięty w czasie
Kia EV5 wjeżdża do Europy. Na razie w okrojonym składzie
Kia EV5 wjeżdża do Europy. Na razie w okrojonym składzie
Nowa KIA EV6 wjeżdża do salonów. Znamy ceny
Nowa KIA EV6 wjeżdża do salonów. Znamy ceny
Nowe samochody papieża Leona XIV. Takich jeszcze w Watykanie nie było
Nowe samochody papieża Leona XIV. Takich jeszcze w Watykanie nie było
Wywiad: Szef Audi Gernot Döllner tłumaczy wycofanie się z pełnej elektryfikacji marki
Wywiad: Szef Audi Gernot Döllner tłumaczy wycofanie się z pełnej elektryfikacji marki