Wziąłem Toyotę RAV4 Hybrid AWD-i do kopalni piachu, by sprawdzić, czy jej napęd poradzi sobie na bezdrożach.© fot. Marcin Łobodziński

Hybryda w terenie? Toyota RAV4 pokazuje, że można

Marcin Łobodziński
28 września 2019

Hybrydy początkowo zostały stworzone z myślą o jeździe miejskiej, ale szybkie udoskonalenie takich napędów dało im przewagę w każdych warunkach. Na razie do jazdy po bezdrożach trzeba podchodzić ostrożnie, ale i to powoli się zmienia. Jak pokazuje nowa Toyota RAV4, bezdroża nie są już środowiskiem, które hybrydy muszą omijać szerokim łukiem.

Samochody hybrydowe stały się już tak powszechne, że dla niewielu nadal stanowią egzotykę. Wraz z rozwojem technologii, hybrydy stały się równie oszczędne poza miastem, jak w mieście. Najnowsze modele pokazują, że czasy "hybryda tylko do miasta" po prostu minęły.

A jak z jazdą po bezdrożach? Bo przecież napędy hybrydowe znajdują się nie tylko w samochodach osobowych, ale także w SUV-ach, które co do zasady powinny sobie poradzić w lekkim terenie.

Toyota RAV4 jest też dostępna jako hybryda z napędem na cztery koła.
Toyota RAV4 jest też dostępna jako hybryda z napędem na cztery koła.© fot. Marcin Łobodziński

Postanowiłem to sprawdzić na przykładzie najnowszej Toyotą RAV4, którą co prawda miałem już okazję jeździć, ale w wersji przednionapędowej. Dlatego drugi test odmiany AWD-i poświęcam w całości na zagadnienia poza szosowe.

Czym jest napęd Hybrid AWD-i w teorii?

Napęd AWD-i (i to skrót od inteligentny) to niezależny napęd obu osi. Za każdą z nich odpowiada inna jednostka napędowa. Z przodu jest to połączenie benzynowego silnika 2.5 o mocy 176 KM oraz wspomagającego silnika elektrycznego o mocy 120 KM i momencie 202 Nm. Oczywiście tych wartości się nie sumuje.

Za napęd na tylną oś odpowiada niezależny motor elektryczny o mocy 54,4 KM i momencie obrotowym 121 Nm. Napędza on wyłącznie tylne koła, zarówno w trybie elektrycznym, kiedy to tylna oś jest jedyną napędzaną, jak też w trybie AWD, wspomagając napęd przedni.

Na ekranie komputera pokładowego można obserwować w przybliżeniu rozdział siły napędowej pomiędzy osiami.
Na ekranie komputera pokładowego można obserwować w przybliżeniu rozdział siły napędowej pomiędzy osiami.© fot. Marcin Łobodziński

Zalety? Są dwie, ale przede wszystkim w teorii, bo z praktyką bywa różnie. Pierwsza to niezależna praca obu układów, co powinno sprzyjać rozkładowi mocy wedle potrzeb. Żadna z osi nie jest zależna od pracy drugiej oraz działania żadnego mechanizmu — wyłącznie od elektroniki.

Druga zaleta to lepsze wyważenie samochodu. Elektryczny silnik umieszczony z tyłu mocniej obciąża tylną oś niż dyferencjał i część wału napędowego. Ma to znaczenie nie tylko na drogach utwardzonych, ale także na podłożu o niskiej przyczepności, na przykład na piachu. Często SUV-y z napędzaną przednią osią i dołączaną tylną nie są w stanie wykorzystać napędu AWD ze względu na niskie obciążenie tyłu, co też powoduje przeniesienie na podłoże przez tylne koła niskiej wartości momentu obrotowego.

W poprzedniej generacji RAV4 używano nazwy e-Four - teraz to prostsze AWD-i.
W poprzedniej generacji RAV4 używano nazwy e-Four - teraz to prostsze AWD-i.© fot. Marcin Łobodziński

Inna sprawa, że bardziej równomierne wyważenie samochodu podczas jazdy po drogach gruntowych i w lekkim terenie powinno zapobiegać wzdłużnemu kołysaniu się nadwozia względem podłoża. Może to zminimalizować ryzyko uderzenia przednią częścią o podłoże po najechaniu z większą prędkością na wybój.

Hybryda w terenie – praktyka

Patrząc na suche dane techniczne, hybrydowa odmiana RAV4 nie tylko nie ma przewagi nad konwencjonalną. Ma nawet ograniczenia. Prześwit jest niższy o 5 mm i wynosi tylko 190 mm. To niedużo jak na SUV-a. Pewnym ograniczeniem jest też wyższa o około 100 kg masa i tego ukryć się nie da.

Prześwit RAV4 Hybrid nie jest zbyt duży, ale za to spód auta jest dość płaski.
Prześwit RAV4 Hybrid nie jest zbyt duży, ale za to spód auta jest dość płaski.© fot. Marcin Łobodziński

Napęd na cztery koła AWD-i działa bardzo podobnie do konwencjonalnego. Kiedy komputer AIM (Zintegrowane Zarządzanie Napędem AWD) wykryje poślizg przedniej osi, przekazuje sygnał do tylnego silnika, aby ten dodał napęd na tył. Opóźnienie jest dość spore, na tyle, by zauważyć je na luźnej nawierzchni, kiedy przednie koła buksują, a tylne jeszcze nie.

Jednak wizualnie może to być złudne, bo tylna oś nie przenosi aż tak dużego momentu, jak przednia, więc nie traci przyczepności zbyt wcześnie. Dopiero po chwili również i tylne koła mogą buksować. To opóźnienie da się zmniejszyć po włączeniu trybu "Trail" przyciskiem obok pokrętła do wyboru trybów jazdy.

Tryb "Trail" jest przeznaczony do jazdy po bezdrożach.
Tryb "Trail" jest przeznaczony do jazdy po bezdrożach.© fot. Marcin Łobodziński

Trail Mode bardziej wyrównuje rozkład siły napędowej pomiędzy osie, a także angażuje kontrolę trakcji do blokowania ślizgających się kół. W pewnym sensie zastępuje znane z typowych SUV-ów dwa rozwiązania: blokadę sprzęgła międzyosiowego i elektroniczne blokady mechanizmów różnicowych.

W próbie w grząskim piachu, podczas dynamicznego ruszania na wprost, nie czułem żadnej różnicy pomiędzy napędem hybrydowym a konwencjonalnym, z którym miałem do czynienia wielokrotnie w innych samochodach. Po chwili zawahania się auto sprawnie rusza z miejsca. Jeśli kontrola trakcji jest wyłączona, a gaz wciśnięty w podłogę, wszystkie cztery koła buksują, przekopując się przez podłoże.

Nieco inaczej jest w czasie skrętu na takim podłożu. RAV4 jest podsterowna i nie pozwala zarzucić tyłem, nawet z wyłączoną kontrolą trakcji i mocno wciśniętym gazem. Natomiast nie ma tendencji do zakopywania się czy duszenia silnika. Przewagą hybrydy jest właśnie to, że silnik nigdy nie zgaśnie i nigdy nie znajdzie się siła, która zatrzyma koła.

Bardzo trudno jest zarzucić tyłem na luźnym podłożu. Moc tylnego napędu jest zbyt niska.
Bardzo trudno jest zarzucić tyłem na luźnym podłożu. Moc tylnego napędu jest zbyt niska.© fot. Marcin Łobodziński

Toyota RAV4 nie preferuje agresywnej jazdy po bezdrożach ze względu na dość miękkie zawieszenie. Choć auto prowadzi się pewnie na szosie, to przy dużych nierównościach amortyzatory ze sprężynami mocno poddają się nawierzchni, co może powodować uderzenia podwoziem. Jednak jeśli jest to po prostu droga gruntowa, jazda RAV4 jest czystą przyjemnością. Natomiast przy niedużych prędkościach zawieszenie sprawnie wybiera kształt podłoża, szukając przyczepności. Cieszy spory skok zawieszenia, zwłaszcza przedniego. Na dużych ugięciach widać i czuć działanie wirtualnych blokad osiowych.

Spód auta jest nieźle przygotowany do jazd poza szosą. Przedni zwis jest w miarę "czysty", nie wystaje tu nic, co mogłoby zostać uszkodzone. To samo można powiedzieć o części między osiami, choć niestety najniżej położonym elementem jest środkowy tłumik. Z tyłu również układ wydechowy jest pierwszym elementem, który można uszkodzić. Co ciekawe, poza samym wydechem, podłoga samochodu jest niemal płaska.

Miękko pracujące zawieszenie nie pozwala na agresywną jazdę po dużych nierównościach, ale spisuje się świetnie na drogach gruntowych.
Miękko pracujące zawieszenie nie pozwala na agresywną jazdę po dużych nierównościach, ale spisuje się świetnie na drogach gruntowych.© fot. Marcin Łobodziński

Nie odważyłbym się z pewnością brodzić w czymś głębszym tym samochodem jak zresztą żadną hybrydą czy w ogóle SUV-em, bez większych aspiracji terenowych. Natomiast na błotnistej drodze RAV4 radzi sobie równie dobrze, jak na piachu. Tu akurat warto pozostawić kontrolę trakcji w trybie ON.

Hybryda poza drogą – na plus czy na minus?

Zasadniczo nie widzę większej różnicy pomiędzy hybrydowym napędem obu osi a napędem czysto mechanicznym. Spodziewałem się natomiast większej pomocy ze strony tylnych kół w ostrych skrętach, ale Toyota RAV4 jest samochodem dla osób rozsądnie korzystających z niej w terenie.

Toyotą RAV4 Hybrid AWD-i możesz śmiało wjechać w lekki teren i z niego wyjechać.
Toyotą RAV4 Hybrid AWD-i możesz śmiało wjechać w lekki teren i z niego wyjechać.© fot. Marcin Łobodziński

Wymaga spokojnej jazdy i niższej prędkości, odwdzięczając się dobrą trakcją i niezłym skokiem zawieszenia, a podczas podróży gruntowymi ścieżkami wysokim komfortem resorowania. Trzeba jednak mieć na uwadze, że hybrydowe napędy AWD są dopiero rozwijane w kierunku jazd terenowych.

Jestem pewien, że niedługo doczekamy się modeli, które będą przygotowane właśnie pod tym kątem, także elektrycznych. Na razie można powiedzieć, że hybryda w terenie daje radę. A to już świetny punkt wyjścia. Choć nie każdemu się to udało tak dobrze, czego świetnym przykładem może być Mitsubishi Outlander PHEV.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/29]
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)