Kia odsłania szczegóły nowego Niro. Na początek wersja hybrydowa
Koreańczycy już wcześniej odkryli część kart na temat nowego Niro, chwaląc się nadwoziem i wnętrzem. Teraz zdradzili szczegóły na temat jednego z napędów. Nie spodziewajcie się jednak, że zadziornie wyglądająca hybryda dostarczy emocji podczas jazdy.
18.01.2022 | aktual.: 10.03.2023 14:23
Wygląd nowej Kii Niro nie jest już tajemnicą. Koreańczycy pokazali samochód już dwa miesiące temu i trzeba przyznać, że zarówno nadwozie, jak i wnętrze, zaliczyło rewolucję. Podobnie jak poprzedni model, także i nowa generacja będzie dostępna zarówno jako klasyczna hybryda, hybryda plug-in oraz pełen elektryk.
Do tej pory wszelkie dane techniczne czy szczegóły dotyczące wyposażenia były trzymane w tajemnicy. Teraz Koreańczycy zdecydowali się odsłonić kolejną porcję informacji. Przede wszystkim nadwozie jest większe od poprzednika. Teraz liczy 4420 mm wzdłuż (65 mm więcej), 1825 mm wszerz (20 mm więcej) i 1545 mm wzwyż (10 mm więcej), a rozstaw osi urósł o 20 mm do poziomu 2720 mm.
Starania stylistów przyniosły nie tylko efekt w postaci ciekawego designu, ale też korzystnej aerodynamiki – nadwozie odznacza się współczynnikiem oporu powietrza Cx=0,29.
Pojawiły się też pierwsze szczegóły o napędach. Na pierwszy ogień poszła klasyczna wersja hybrydowa. Kia Niro w tej odmianie odznacza się tymi samymi parametrami co poprzednik. 1,6-litrowy silnik GDI ma 105 KM i współpracuje z 44-konnym silnikiem elektrycznym. Łączna moc układu to 141 KM.
Trzeba jednak zaznaczyć, że Kia zoptymalizowała jednostkę benzynową, poprawiając chłodzenie, obniżając tarcie i obniżając spalanie. Koreańczycy twierdzą, że Niro HEV zużywa tylko 4,8 l/100 km. Moc kierowana jest na przednie koła za pośrednictwem 6-biegowej skrzyni dwusprzęgłowej. Wersja hybrydowa będzie mogła się także pochwalić 451-litrowym kufrem. Na szczegóły dotyczące wersji PHEV i czysto elektrycznej musimy jeszcze poczekać.
Kia za to zdradziła też kilka szczegółów dotyczących wyposażenia. Styl kokpitu nawiązuje do tego z elektrycznego EV6, co oznacza towarzystwo 10,25-calowego ekranu schowanego pod jedną taflą razem z cyfrowymi zegarami. Oprócz tego dostępny jest rozbudowany head-up z 10-calowym panelem, który poza danymi o jeździe wyświetla też wskazówki nawigacyjne.
Wśród wyposażenia nie zabrakło m.in. indukcyjnej ładowarki czy nastrojowego oświetlenia, dysponującego aż 74 kolorami. Kupujący będzie miał także do wyboru jedną z siedmiu (oczywiście ekologicznych) tapicerek. Co więcej, fotel po stronie pasażera będzie miał tryb relaksacyjny, co oznacza możliwość przekształcenia go w leżankę.
Zarówno w klasycznej hybrydzie, PHEV-ie, jak i w elektryku dostępna będzie nowość – Greenzone Drive Mode. System ma automatycznie włączać elektryczny tryb jazdy, gdy rozpozna wjazd do zielonej strefy lub przejazd obok szkół czy szpitali, o ile oczywiście stopień naładowania baterii na to pozwoli. Takie strefy będziemy też mogli tworzyć sami (np. w pobliżu domu).
O ile w Korei nowa Kia Niro pojawi się w sprzedaży jeszcze w styczniu, tak debiuty rynkowe w innych krajach odbędą się w późniejszych miesiącach w tym roku.