Mini Countryman S E ALL4 chce być dobry we wszystkim, ale właśnie przez to zostaje w tyle
Z niecierpliwością czekałem na przejażdżkę hybrydowym Mini Countrymanem S E ALL4. Elektryfikacja miała dołączyć do dużego potencjału podwozia, niezłej użyteczności kabiny i sportowego prowadzenia znanego z "eSek". Teraz już wiem, że hybryda plug-in raczej nie przekona do siebie zainteresowanych elektromobilnością.
Lubię nowe Mini. Pomimo tego, że już dawno odbiegły od swojego pierwowzoru zarówno pod względem wymiarów jak i ceny, dalej wyróżniają się na rynku. Mają szerokie możliwości indywidualizacji i co ważne – przynajmniej dla mnie – świetnie się prowadzą. Już wersja S – niezależnie w jakim nadwoziu/modelu – spełnia wszelkie moje oczekiwania. A w gamie jest przecież jeszcze mocniejszy i szybszy JCW…
Zobacz także
Wersja S w Coutrymanie również jest interesująca, tym bardziej, że autu bliżej do wyrośniętego hatchbacka - jego prześwit to 165 mm. Countryman S doczekał się napędu hybrydowego plug-in, o nazwie S E, co oznacza, że można ładować go z gniazdka, a w trasie skorzystać z trzycylindrowego silnika o pojemności 1.5 litra. Coś podobnego widzieliśmy w sportowym i uwielbianym przeze mnie BMW i8, więc nadzieje już na starcie były duże.
To jednak pierwsza hybryda plug-in marki Mini. Ma łącznie 224 konie mechaniczne, na co składa się silnik spalinowy napędzający przednią oś (136 koni, łączony z 6-biegową przekładnią Steptronic) oraz 88-konny motor na tylnej osi. Prognozowany zasięg to 42 kilometry. Od razu mówię, że do takich prognoz trzeba podchodzić z rezerwą, bo jeszcze żadna hybryda plug-in jaką jeździłem nie spełniała obietnic producenta.
Auto odebrałem z baterią naładowaną na 88 proc., co w trybie elektrycznym pozwoliło na przejechanie po mieście 27 kilometrów. Średnie zużycie energii wynosiło na 16,7 kWh, choć kilka zatłoczonych skrzyżowań podniosłoby wynik do okolic 18 kWh. Na razie więc zużycie energii jest bez szału, ale auto miało 19-calowe felgi i opony o szerokości 225 mm, co nie jest za bardzo eko.
Kolejne kilometry oznaczały wjechanie na autostradę, gdzie mógł wykazać się tylko silnik spalinowy, gdyż układ hybrydowy przy takich prędkościach nie ma tutaj za dużo do roboty. Dzięki temu w ciągu godziny jazdy ponownie udało mi się naładować baterię do ok. 90 proc., a spalanie wyniosło 9,5 litra benzyny bezołowiowej. To ujawnia kolejny problem Mini – przez montaż baterii ucierpiał zbiornik paliwa, który ma tylko 36 litrów pojemności. Dynamika jest wystarczająca, choć prędkość 140 km/h na godzinę naprawdę wydaje się wartością graniczną dla tej konstrukcji.
Kolejny test po zjeździe z autostrady to droga krajowa. Stała prędkość 90 km/h i brak korków pozwalają przejechać 30 km do wyczerpania baterii. Później w takich warunkach silnik spalinowy zużyje 5,7 litra benzyny na sto kilometrów. W mieście z kolei ten wynik sięgnie 7,7 litra w trybie hybrydowym, lecz każdy odzyskany przy hamowaniu procent baterii zostanie zużyty na ruszenie spod świateł. Plus jest taki, że pedał hamulca działa jak w normalnym samochodzie, nie trzeba się do niego przyzwyczajać jak np. w hybrydowym Mercedesie. Finalnie jednak nie ma wyjścia – żeby użytkowanie miało sens, trzeba ładować przez kabel.
Bateria umieszczona pod tylną kanapą ma pojemność 7,6 kWh, a ze zwykłego gniazdka można ją naładować w 3 godziny i 15 minut. Jak usłyszałem od kilku osób, zasięg ok. 35 – 40 kilometrów (a częściej mniej) na prądzie nie jest ich w stanie przekonać do ładowania auta poza domem, szukania miejsc, podpinania kabli. Z podobną rezerwą odbiorców spotkałem się gdy jeździłem Golfem GTE, którego katalogowy zasięg to 50 km, ale w praktyce wynosił on ok. 42 kilometry. Tak więc sensownym scenariuszem, niemal jak zawsze w przypadku hybryd plug-in, jest ładowanie przez noc w domu i krótkie trasy w terenie zabudowanym. Inne realia użytkowania stawiają takie rozwiązanie pod znakiem zapytania.
Układ napędowy nie spełnił pokrywanych w nim nadziei, co wynika też z większej niż zazwyczaj wagi auta, przekraczającej teraz 1700 kg. Przekłada się to na prowadzenie, które nie jest już tak atrakcyjne jak w przypadku zwykłych "eSek", choć dalej może dać nieco frajdy. Sprint do setki nie zawodzi - wynosi 6,8 sekundy i odbywa się przy wesołym terkocie trzech cylindrów.
Mini Countryman S E może też przekonywać do siebie wnętrzem – odpowiednio młodzieżowym, z bardzo atrakcyjnymi detalami i wysokim poziomem wykonania. Z punktu widzenia kierowcy irytującym aspektem są dodatkowe opcje w malutkim komputerze pokładowym, co przekłada się na ciągłe przeklikiwanie przez pozycje, które powinny być rozwinięte w systemie multimedialnym. Ponadto mój egzemplarz był bardzo głośny na autostradzie, ale podejrzenia padają na źle zamontowaną uszczelkę drzwi oraz opony Pirelli Cinturato o rozmiarze 225/45R19.
Mini Countryman S E ALL4 dostępny jest od 145 300 zł. "Zwykły" S to koszt 128 800 zł, ale ten sam spalinowy układ połączony z napędem na cztery koła winduje cenę do 145 000 zł. Tak więc jeśli chcesz hybrydę, nie musisz rozciągać i tak napiętego budżetu dla bezemisyjnego transportu. Różnica zakupu, niemal niezauważalna, też zwróci się bardzo szybko. Tyle tylko, że w takim wydaniu ta cała elektromobilność nie za bardzo mnie przekonuje.
Moja opinia o Mini Countryman S E ALL4
- Cena nie różni się tak dramatycznie od wersji spalinowej
- Zadowalająca dynamika
- Wykonanie i materiały w kabinie
- Niski zasięg na napędzie elektrycznym
- Mały bak paliwa
- Większa waga to mniejszy fun za kółkiem
Zobacz Mini Coutryman S E ALL4 z bliska
Dane techniczne Mini Coutryman S E ALL4
Silnik i napęd: | ||
---|---|---|
Układ i doładowanie: | R3, turbodoładowany, silnik elektryczny | |
Rodzaj paliwa: | Benzyna bezołowiowa | |
Ustawienie: | Poprzecznie | |
Rozrząd: | DOHC 12V | |
Objętość skokowa: | 1499 cm³ | |
Moc maksymalna: | 136 KM przy 4400 rpm (moc systemowa układu 224 KM) | |
Moment maksymalny: | 220 Nm | |
Skrzynia biegów: | automatyczna 6-biegowa | |
Typ napędu: | Napęd na cztery koła | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Kolumna typu MacPherson | |
Zawieszenie tylne: | Wielowahaczowe | |
Średnica zawracania: | 11,4 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 225/45 R19 | |
Koła, ogumienie tylne: | 225/45 R19 | |
Masy i wymiary: | ||
Typ nadwozia: | Crossover | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Masa własna: | 1735 kg | |
Ładowność: | 535 kg | |
Długość: | 4299 mm | |
Szerokość: | 1822 mm | |
Wysokość: | 1559 mm | |
Rozstaw osi: | 2670 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 36 l | |
Pojemność bagażnika: | 360 / 1250 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 6,8 s | |
Prędkość maksymalna: | 199 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | - l/100 km | 7,7 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | - l/100 km | 9,5 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | - l/100 km | 8,4 l/100 km |
Emisja CO2: | 55 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena: | ||
Cena egzemplarza testowego: | 145 300 zł | |
Wersja silnikowa od: | 145 300 zł | |
Model od: | 105 200 zł |