Na co pójdą opłaty za wjazd do stref czystego transportu? Projekt dopuszcza 6 opcji
Do 2,50 zł za godzinę, do 500 zł przy abonamencie – z takimi opłatami wkrótce mogą musieć liczyć się kierowcy, którzy będą wjeżdżać do części miasta objętej strefą czystego transportu. Pieniądze pójdą na inwestycje, a z tych skorzystają mieszkańcy.
10.05.2021 | aktual.: 10.03.2023 15:49
Opracowywana nowelizacja Ustawy o elektromobilności ma wprowadzić zmianę, która sprawi, że w polskich miastach w końcu zaczną powstawać strefy czystego transportu. Na jej terenie domyślnie będzie obowiązywał zakaz ruchu dla pojazdów samochodowych innych niż takie o napędzie elektrycznym, wodorowym czy na CNG. Dopuszczać się będzie wyjątki i – przez 3 lata od przyjęcia uchwały – wjazd za opłatą.
Obecny projekt zakłada, że stawki będą wynosić maksymalnie 2,50 zł za godzinę lub 500 zł w przypadku abonamentu. Do tego dochodzi maksymalnie 5 zł za wydanie nalepki dla aut uprawnionych do wjazdu na zasadzie wyjątku. Pewnie niejeden kierowca zapyta: na co gminy będą wydawać te pieniądze? Tutaj ustawa ma dopuszczać tylko 6 możliwości.
Pkt. 27) art. 39 i 40 otrzymują brzmienie:(...)6. Opłata za wjazd do strefy czystego transportu, o której mowa w ust. 5, stanowi dochód gminy, który może być wykorzystany wyłącznie na potrzeby:
- oznakowania strefy czystego transportu;
- zakupu autobusów zeroemisyjnych;
- zakupu tramwajów;
- zakup innych środków transportu zbiorowego;
- pokrycia kosztów wykonania analizy, o której mowa w art. 37 ust. 1;
- finansowania programów wsparcia zakupu rowerów wspomaganych elektrycznie.
[i]Projekt zmiany ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych oraz niektórych innych[/i]
Analiza opisywana w punkcie 5. ma na celu weryfikację, jak zeroemisyjne pojazdy we flocie komunikacji miejskiej m.in. wpływają na poprawę jakości powietrza w mieście, czy jakie są korzyści społeczno-ekonomiczne z ich obecności na drogach. Zgodnie z obowiązującymi już zapisami Ustawy o elektromobilności jednostki samorządu terytorialnego zobowiązane są do sporządzania takiej analizy co 36 miesięcy.
Na szczególną uwagę zasługuje też punkt pozwalający na wsparcie zakupu rowerów wspomaganych elektrycznie. Obecnie w Polsce nie ma narodowego programu dopłat do takich pojazdów, choć w 2020 roku o jego utworzenie apelowała grupa posłów KO i Lewicy. Niewykluczone, że teraz temat zostanie odkurzony lub samorządy przejmą inicjatywę, jeśli w ten sposób zechcą wykorzystać pieniądze z opłat za wjazd.
Trzeba dodać, że przed projektem jeszcze długa droga legislacyjna. Nim wejdzie w życie, zapisy dotyczące stref czystego transportu mogą – ale nie muszą – ulec zmianie. Jeśli jednak treść pozostanie taka sama, mieszkańcy miast powinni na tym skorzystać. I to nie tylko ze względu na mniejszy ruch samochodów w centrach.