5 niezawodnych samochodów hybrydowych. Najtańsze modele kupisz za mniej niż 30 tys. zł

5 niezawodnych samochodów hybrydowych. Najtańsze modele kupisz za mniej niż 30 tys. zł

Hybrydy coraz częściej wybierane są przez taksówkarzy. Wskazanie komputera pokładowego pokazuje dlaczego.
Hybrydy coraz częściej wybierane są przez taksówkarzy. Wskazanie komputera pokładowego pokazuje dlaczego.
Źródło zdjęć: © Tomasz Budzik
Tomasz Budzik
23.04.2020 13:26, aktualizacja: 13.03.2023 13:21

Samochody hybrydowe, w których jednostka spalinowa współdziała z silnikiem elektrycznym, są coraz popularniejsze. Wciąż część kierowców stroni jednak od takich aut w obawie o możliwe awarie. Oto hybrydowe modele, które zdaniem brytyjskiego "What Car?" są najbardziej niezawodne.

Dla wielu kierowców koszty związane z posiadaniem samochodu są ważne podczas wyboru konkretnego modelu i wersji silnikowej. W tej kategorii istotne są nie tylko niskie wydatki na paliwo, ale też niezawodność. W drugiej z tych kategorii diesle stają się coraz mniej atrakcyjne, a zyskują hybrydy.

Polacy szybko przekonują się do takich aut, co widać w wynikach sprzedaży. Jak wynika z danych Polskiego Związku Przemysłu Samochodowego, w pierwszym kwartale 2020 r. auta hybrydowe stanowiły 12,5 proc. rynku nowych pojazdów. Wartość ta konsekwentnie rośnie i powoli zbliża się do udziału aut wysokoprężnych (18,3 proc.). Jak się okazuje, hybryd nie powinni się bać także nabywcy na rynku wtórnym.

Taki wniosek płynie z badania ankietowego, jakie wśród właścicieli pojazdów hybrydowych przeprowadził brytyjski "What Car?". Właściciele pojazdów liczących sobie od 6 do 15 lat odpowiadali w nim na pytanie o problemy z samochodem, jakie mieli w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Modelom przypisano ocenę wyrażoną w procentach. Na jej wartość składał się nie tylko fakt wystąpienia usterki, ale też koszty i czas jej usunięcia. Im wyższy wynik, tym lepiej. Wybraliśmy 5 aut, które zdobyły najwyższe noty i podzieliliśmy je na dwie kategorie cenowe.

Hybrydy do 30 tys. zł

Hybrydowe toyoty
Hybrydowe toyoty© Tomasz Budzik

Toyota Auris (2013 - 2019): 98,5 proc.

W ciągu ostatniego roku 6 proc. użytkowników hybrydowych Aurisów ankietowanych przez "What Car?" miało problemy ze swoim autem. Jedynym obszarem usterek była bateria, ale wszystkie przypadki zostały naprawione na gwarancji bez partycypacji w kosztach naprawy ze strony właścicieli i wróciły na drogę w ciągu jednego dnia.

Poprzednik święcącej dziś triumfy w Polsce Corolli dysponował hybrydową jednostką o łącznej mocy 136 KM. Według danych AutoCentrum.pl średnie spalanie samochodu wynosi od 4,9 do 5,3 l/100 km. Za samochód trzeba zapłacić od 28 tys. za auto z początku produkcji do 100 tys. zł za auto z 2018 r.

Toyota Prius (2009 - 2015): 92,8 proc.

Tylko 4 proc. użytkowników Priusa trzeciej generacji zgłosiło jakiekolwiek problemy w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Usterki dotyczyły zwykle baterii, silnika oraz układu paliwowego. Niektóre z samochodów były unieruchomione na tydzień, a koszt napraw wahał się od 101 do 750 funtów (0,5 – 3,9 tys. zł). Średnie spalanie według kierowców na AutoCentrum.pl wynosi od 4,7 do 4,8 l/100 km - w zależności od wersji.

Choć układ napędowy Priusa trzeciej generacji jest mniej wydajny niż ten w kolejnym wcieleniu japońskiego modelu, to jego wygląd budzi zdecydowanie mniej kontrowersji niż w przypadku następcy. Samochód można kupić już za 20 tys. zł. Zwykle oferty będą jednak dotyczyć samochodów, które za granicą były taksówkami, a przebieg oscyluje wokół 400 tys. km. Prius trzyma cenę, więc na rozsądne auto z 2009 r. trzeba wydać 25-28 tys. zł, a samochód z 2015 r. będzie kosztował 60-65 tys. zł.

Hybrydy za ponad 30 tys. zł

Lexus CT
Lexus CT© mat. pras. / Lexus

Lexus CT (od 2011 r.): 99,5 proc.

Kompaktowy lexus to lider tego zestawienia. Problemy z samochodem zgłosiło tylko 4 proc. użytkowników tego modelu. Zauważone w ciągu ostatniego roku usterki dotyczyły wyłącznie baterii i w każdym przypadku zostały bez opłat naprawione w ramach gwarancji.

Połączenie silnika elektrycznego i benzynowego motoru o pojemności 1,8 l daje Lexusowi CT 136 KM mocy. Według danych z AutoCentrum.pl samochód pali średnio 5,2 l/100 km. Najtańsze egzemplarze kupimy za ok. 35 tys. zł. Za auto z 2019 r. trzeba zapłacić do 110 tys. zł.

Hybrydowy SUV Lexusa
Hybrydowy SUV Lexusa© mat. pras.

Lexus RX (2009 - 2016): 97,7 proc.

Usterki tego samochodu w ciągu ostatniego roku zgłosiło 4 proc. ankietowanych przez "What Car?". Jedynym obszarem, który ulegał awarii, był układ wydechowy. Wszystkie auta mimo usterki mogły być dalej eksploatowane, a naprawa pochłonęła od 301 do 500 funtów (1,6 – 2,6 tys. zł).

RX to spory SUV o długości 4,77 m, który w wersji hybrydowej rozwija moc 299 KM. Realne spalanie wg użytkowników AutoCentrum.pl wynosi 9,8 l/100 km. Samochód z początku produkcji kosztuje dziś ok. 55 tys. zł. Te z końca warte są nawet 120 tys. zł.

Lexus i Toyota zawsze przodowali w hybrydach
Lexus i Toyota zawsze przodowali w hybrydach© mat. pras. Lexus

Lexus IS (od 2013 r.): 96,6 proc.

W ciągu ostatniego roku problemy z samochodem miało 7 proc. brytyjskich użytkowników IS-a. Co ciekawe, dotyczyły one jedynie kół i opon. Wszystkie dotknięte niedomaganiami samochody mogły być używane mimo wystąpienia usterki, a koszt naprawy zamknął się pomiędzy 301 a 500 funtów (1,6 - 2,6 tys. zł).

Hybrydowa wersja IS-a dysponuje jednostką napędową o łącznej mocy 223 KM, a jej sercem jest benzynowy silnik o pojemności 2,5 l. Według użytkowników serwisu AutoCentrum.pl rzeczywiste średnie spalanie modelu wynosi od 7 l/100 km. Za samochód z początku produkcji zapłacimy ok. 60 tys. zł. Ceny egzemplarzy z 2019 r. dochodzą do 170 tys. zł.

Dla kogo samochody hybrydowe?

Największe doświadczenie w produkcji hybryd ma Toyota i widać to w rankingu "What Car?". Cała pierwsza piątka została obsadzona modelami tej marki oraz Lexusa, który również należy do koncernu Toyoty. Hybryda to interesująca propozycja dla osób, które poruszają się głównie w mieście i po drogach krajowych. W takich warunkach auto działa płynnie, stosunkowo cicho i jest oszczędne. Dodatkowo można mieć satysfakcję związaną z niską emisją tlenków azotu czy drobnego pyłu pochodzącego z hamulców (podczas hamowania najpierw do gry wchodzi układ odzyskiwania energii kinetycznej). Hybrydy mogą jednak rozczarować na autostradzie - zarówno kulturą pracy, jak i osiąganym wówczas spalaniem.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)