Podatku od spalinówek nie będzie. Zamiast niego dopłaty do elektryków
Rozważany od kilkunastu miesięcy unijny projekt podatku od posiadania samochodów spalinowych trafił do kosza. Politycy nadal jednak nie mają zamiaru odpuścić tematu elektromobilności. Zamiast kija chcą jednak użyć marchewki.
30.04.2024 | aktual.: 30.04.2024 17:20
O podatku od samochodów spalinowych, który miałby swoim obszarem obejmować wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej, zaczęto mówić w 2022 r. Przez następne miesiące nowa opłata ewoluowała w "podatek ekologiczny", a także zaczęło pojawiać się wiele koncepcji jego poboru.
Według pierwotnych planów danina miała wejść w życie już w 2025 r. jako pojedyncza opłata przy kupnie nowych samochodów. Od 2026 r. wiązałoby się to zaś z roczną kwotą za posiadanie spalinówki. Według roboczych wersji tych projektów wysokość opłaty miała być uzależniona od wieku samochodu oraz mocy silnika spalinowego.
Zobacz także
Co prawda takie rozwiązania pojawiały się w poszczególnych państwach, jak Bułgaria czy Holandia, lecz przepis obejmujący całą UE byłby sporą zmianą. Wszystko jednak wskazuje na to, że pomysł ostatecznie upadł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Informacją, która z pewnością zainteresuje wielu kierowców, podzielił się na swoich profilach w mediach społecznościowych Marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Zapowiedział również, że zamiast podatku od posiadania aut spalinowych wdrożony zostanie nowy system dopłat do zakupu samochodów elektrycznych.
Nowa ulga na zakup samochodu na prąd nie musi być jednak jedyną zmianą. Prawdopodobną konsekwencją porzucenia podatku od spalinówek może być zmiana obecnie funkcjonujących stawek akcyzy. Jej wysokość miałaby zostać uzależniona od wysokości emisji w myśl zasady "zanieczyszczający płaci".