Tesla o skutkach ataku na fabrykę. Straty będą gigantyczne
Najpierw zagrożenie wybuchem, potem podpalenie słupa wysokiego napięcia — w taki sposób unieruchomiono niemiecką fabrykę Tesli. Okazuje się, że uszkodzenia w wyniku ataku są większe, niż się spodziewano — prace zakładu staną na kilkanaście dni.
5 marca 2024 r. z Grünheide pod Berlinem, gdzie mieści się fabryka Tesli, zaczęły dochodzić do nas niepokojące informacje. Najpierw z samego rana media poinformowały o domniemanych materiałach wybuchowych, które miały zostać zakopane w okolicy zakładu. To znalezisko zmusiło osoby zarządzające placówką do jej ewakuacji.
Najpoważniejszy w skutkach incydent miał jednak miejsce kilka godzin później. Nieopodal fabryki odpalono słup wysokiego napięcia, co spowodowało odcięcie zakładu od energii elektrycznej. Atak przypisała sama sobie bojówka "Vulkangruppe", a policja potwierdziła autentyczność listu, który był zarówno przyznaniem się do winy, jak i manifestem przeciwko amerykańskiej firmie.
Firma E.ON, która jest odpowiedzialna za ten odcinek sieci energetycznej, rozpoczęła pracę nad naprawą uszkodzonego słupa — na razie tymczasową, byle tylko jak najszybciej móc przywrócić przepływ prądu do fabryki. To jednak może nie być takie proste.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tesla X Plaid - wkurzająca, a i tak będziesz się chwalić
Jak podaje "Bild", sprawcy bardzo dokładnie wybrali słup, który zaatakowali. Nie dość bowiem, że jest on ostatnim pylonem na w tej linii wysokiego napięcia, to na dodatek to z niego wychodzą kable zasilające podziemną sieć rezerwową fabryki. Bojówkarze podpalili również i te przewody, co doprowadziło do całkowitego odcięcia budynku od zasilania.
Okazuje się więc, że szkody są o wiele większe, niż w pierwszym momencie się wydawało. Potwierdza to również przedstawiciel Tesli. "Przewidujemy, że placówka pozostanie bez prądu do końca przyszłego tygodnia" — przyznał w rozmowie z agencją Reutera.
Jeśli rzeczywiście prace staną do 17 marca, będzie to oznaczało szkody na poziomie setek milionów euro, a także brak pracy dla 12,5 tys. zatrudnionych obecnie w fabryce w Grünheide osób. Pauza w działaniu placówki będzie również wiązać się z opóźnieniami w wysyłce zamówionych przez klientów egzemplarzy.