TestyToyotaTest: Toyota bZ4X – dlaczego nie można już jej mieć na własność?

Test: Toyota bZ4X – dlaczego nie można już jej mieć na własność?

Maciej Gomułka

05.07.2022 10:21, aktual.: 24.11.2022 12:48

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Toyota od dawna kojarzona jest ze skutecznymi napędami hybrydowymi, ale prócz kilku eksperymentalnych projektów nie słyszeliśmy o elektrycznych samochodach tej marki. Relatywnie późno takie modele pojawiły się na innych rynkach, natomiast dla klientów europejskich bezemisyjna toyota to nowość.

Toyota bZ4X – test wideo

Toyota uderza w punkt, jeśli chodzi o trendy, bo popularność SUV-ów nie słabnie, a zainteresowanie samochodami elektrycznymi zaczyna być coraz większe.

Model bZ4X to pierwszy z serii samochodów o takim napędzie, które będą oznaczane symbolem bZ (Beyond Zero). Pozostały człon nazwy określa rozmiar i charakter nadwozia.

W kwestii rozmiarów i ceny samochód jest plasowany między Toyotą RAV4 a Highlanderem. Zbudowany został na platformie eTNGA i oferuje kierowcy i pasażerom sporo miejsca. Kwestia stylistyki może podzielić fanów motoryzacji, ale nie sposób nie zauważyć pewnych analogii, chociażby z modelem Mirai.

Toyota daje solidną gwarancję na akumulatory i deklaruje, że zasięg – w połączeniu z czasem ładowania – usatysfakcjonuje osoby, które myślą o aucie elektrycznym nie tylko w kontekście jazdy po mieście. O jakich konkretnie parametrach mowa? Jak bZ4X się prowadzi? I o co chodzi z tym zakupem? Wszystkiego dowiecie się w filmie. Zapraszamy do oglądania.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (4)
Zobacz także