Test: Volkswagen ID.4 GTX, czyli miał być sport, a jest kompromis
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Krótko po wprowadzeniu na rynek ID.4 Niemcy nie zwalniają tempa ze swoimi elektrycznymi modelami i od razu prezentują usportowioną wersję tego modelu. W ten sposób chcą kontynuować tradycję rozpoczętą przez Golfa GTI, ale tym razem w połączeniu z literami GT postawili na literę X. W ten sposób powstało ID.4 GTX, model kierowany do klientów szukających mocniejszych wrażeń.
Volkswagen ID.4 GTX - test wideo
Z zewnątrz odmianę GTX poznacie przede wszystkim po obowiązkowej czerni, którą zobaczycie na dachu i na tylnym spojlerze. Dodatkowo pojawiło się więcej polakierowanych w kolorze nadwozia elementów, jak chociażby dolna część drzwi.
Decydując się na odmianę GTX, w standardzie otrzymujecie aż 20-calowe alufelgi oraz bardziej sportową stylistykę. Z przodu oczywiście mamy nowo zaprojektowany, bardziej rasowy zderzak, a po obu stronach pojawiły się charakterystyczne dla Golfa GTI światła przeciwmgielne, które kształtem przypominają diamenty, choć tutaj są nieco inne.
Z tyłu zmiany ograniczyły się do dwóch rzeczy. Pierwsza z nich to oczywiście zderzak, który ma inny kształt. Druga - na tylnej klapie nie zobaczycie już logo modelu, a dumny napis GTX. Więcej zmian z zewnątrz nie ma, natomiast w środku przede wszystkim wita was niebieska barwa skóry, którą został obszyty kokpit oraz boczki drzwi. Nie mogło również zabraknąć logo GTX na kierownicy, które ma być dopełnieniem całości.
A jak jeździ ten wóz? Na wrażenia z jazdy najnowszym ID.4 GTX zapraszam was do mojego filmu, w którym podzieliłem się swoimi spostrzeżeniami, które nie do końca zawsze były pozytywne.