Volkswagen Lamando L wygląda jak elektryk. Czy spodoba cię Chińczykom?
Po zapowiedziach i przeciekach Volkswagen w końcu zdecydował się pokazać produkcyjną wersję modelu Lamando L. Wygląd przywołujący na myśl elektryczne modele z serii I.D. może mylić. Nadwozie typu liftback skrywa bowiem tradycyjną spalinówkę.
18.01.2022 | aktual.: 10.03.2023 14:22
Volkswagen Lamando L wygląda ciekawie i zdecydowanie może się podobać. Choć dynamiczną stylistyką i wymiarami (4784 mm długości) aspiruje do wyższych segmentów rynku, tak naprawdę bazuje na płycie MQB Evo. Tej samej, którą znajdziemy w Golfie czy Octavii.
Stylistyka zderzaka i oświetlenia może sugerować, że mamy do czynienia z modelem serii I.D. Liczne detale zdecydowanie nawiązują tu do elektrycznych modeli marki. Podobnie zresztą jest w minimalistycznym wnętrzu z wystającym ekranem.
Volkswagen zamiast prądu zdecydował się jednak na sprawdzone, benzynowe 1.4 TSI o mocy 150 KM standardowo sprzężone z 7-stopniową przekładnią DSG. Nie znajdziemy tu żadnego wsparcia z prądu. Nawet w postaci tzw. miękkiej hybrydy.
Ceny i detale dotyczące wyposażenia na razie pozostają nieznane. Wiadomo jednak, że na rynkach, na których sedany i liftbacki wciąż cieszą się sporą popularnością, auto będzie pozycjonowane dość wysoko. Mimo to z uwagi na prostszą konstrukcję i nieco mniejsze wymiary, wciąż powinno być zauważalnie tańsze od Arteona czy Passata.
Niewykluczone, że taka konstrukcja przyjęłaby się i u nas. Volkswagen nie planuje jednak oferować tego modelu w Europie.