Wideo z pierwszej jazdy Audi e‑tronem GT – lifting zaczyna się od podwozia
Jako jedyna redakcja z Polski mieliśmy okazję przed premierą wsiąść za kierownicę Audi e-trona GT po faceliftingu. Na drogach Omanu sprawdziliśmy, co potrafi nowe, rewolucyjne zawieszenie i czy rzeczywiście sportowy elektryk jeździ dzięki temu rozwiązaniu lepiej niż dotychczas.
16.05.2024 | aktual.: 19.05.2024 13:13
Audi e-tron GT należy do ekstraklasy elektryków i stanowi technologiczny szczyt marki. Wraz z Porsche Taycanem, który korzysta z tej samej techniki napędu i układu jezdnego, niemal z miejsca wyznaczył punkt odniesienia w klasie pod względem precyzji prowadzenia i wrażeń z jazdy. Dynamicznie rozwijający się rynek elektryków dostarczał konkurentów o większym zasięgu czy oferujących wyższy luksus, ale w moim odczuciu żaden nie łączy zwinności, trzymania drogi i pewności jazdy z komfortem na takim poziomie, jak sportowe elektryki Audi i Porsche.
Choć od rynkowego debiutu e-trona GT minęły ledwo trzy lata, nie spodziewałem się, że Audi tak szybko zdecyduje się na jego modernizację. Porsche Taycan ma o rok dłuższy staż rynkowy i już doczekało się faceliftingu. Dziś znamy wszystkie szczegóły nowego Taycana, tymczasem w grudniu 2023 roku miałem okazję przejechać się prototypem Audi e-trona GT po faceliftingu – o czym zobowiązałem się milczeć przez kolejne kilka miesięcy.
Natomiast inżynierowie Audi podczas tej przejażdżki uparcie milczeli na temat szczegółów dotyczących nowego elektrycznego napędu, pojemności baterii, zasięgu – wszystkiego, czego bym się spodziewał, że w pierwszej linii dotknie lifting e-trona GT. Te zmiany będą. Lecz Audi najpierw chciało się pochwalić nowym aktywnym zawieszeniem i przetestować reakcje garstki dziennikarzy z całego świata.
Jazdy odbywały się w Omanie przy okazji prezentacji kilku innych nadchodzących modeli: Q8 e-tronem Dakar edition, A3 po faceliftingu i S3 po faceliftingu. W filmie wyjaśniam, na czym polega innowacyjne zawieszenie Audi e-trona GT i jak wpływa to na komfort i prowadzenie. Audi e-tron GT po faceliftingu zadebiutuje w pełnej krasie jeszcze w tym roku i dopiero wówczas będziemy mogli zobaczyć odnowioną deskę rozdzielczą. W prototypie, którym jeździłem, była ona jeszcze zakryta, boczki drzwi zaklejone. Dlatego na nagraniu takie ujęcia nie mogły się znaleźć.