Aspark Owl to najmocniejszy fabryczny samochód świata. W dodatku jest napędzany prądem

Aspark Owl to najmocniejszy fabryczny samochód świata. W dodatku jest napędzany prądem

Aspark Owl wygląda tak, jak jeździ - to hiperauto z krwi i kości.
Aspark Owl wygląda tak, jak jeździ - to hiperauto z krwi i kości.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński
12.11.2019 10:16, aktualizacja: 13.03.2023 13:47

Aspark Owl jest japońskim hipersamochodem, którego prototyp zaprezentowano w 2017 roku. Dziś, 2 lata później, producent twierdzi, że jest gotowy do oficjalnego debiutu, po którym auto zacznie trafiać do klientów. Nie będzie ich zbyt wielu, bowiem planowany wolumen zakłada tylko 50 sztuk.

2039 KM - dokładnie taką moc generują cztery silniki elektryczne wykorzystane do napędu tego wyjątkowego auta. Dzięki temu Aspark Owl zasługuje na miano najmocniejszego, produkcyjnego samochodu świata. Jeśli taka wartość mimo wszystko nie robi na was wrażenia, warto wspomnieć także o maksymalnym momencie obrotowym. Ten z kolei wynosi równe 2000 Nm.

Jak nietrudno się domyśleć, jest to oszałamiająco szybki samochód. Szczególne wrażenie robi czas przyspieszenia 0-100 km/h, który wynosi około 1,9 sekundy. 300 km/h pojawia się na liczniku po zaledwie 10,6 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 400 km/h. Ciekawe na ile minut takiej jazdy pozwalają baterie o łącznej pojemności 64 kWh.

Obiecywany uśredniony zasięg napawa optymizmem. Wynosi bowiem aż 450 km, co jest świetnym wynikiem, jeśli weźmiemy pod uwagę obecność aż czterech silników o potężnej mocy i niemałą masę własną - Aspark Owl waży około 1900 kg i to pomimo oparcia konstrukcji na kompozytach. Poza bateriami do takiego wyniku przyczynia się bogate wyposażenie, hydrauliczne zawieszenie i unoszone do góry drzwi.

Obraz
© mat.prasowe

Japończycy zamierzają stworzyć na razie tylko 50 sztuk, z czego 15 zostało już sprzedane za kwotę 2,9 mln euro każda. W przeliczeniu daje to około 12,5 mln złotych. Cóż, zdziwilibyśmy się, gdyby najmocniejszy produkcyjny samochód na świecie był tani. Co ciekawe, producent ma już w planach kolejne modele - być może słabsze i tańsze, a przez to przewidywalnie bardziej popularne. Dalsza przyszłość tej mało znanej marki zależy jednak przede wszystkim od sukcesu Owla.

Źródło artykułu:WP Autokult
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)