Nissan Ariya na chwilę wjechał do Polski. Widziałem go i wiem, że warto czekać

Nissan Ariya na chwilę wjechał do Polski. Widziałem go i wiem, że warto czekać09.04.2021 07:00
"To jest produkcyjna wersja?" można zapytać, gdy pierwszy raz widzi się Ariyę. Tak, to jest produkcyjna wersja
Źródło zdjęć: © Fot. Nissan

Jeśli szukasz rodzinnego crossovera, to z Japonii wkrótce przyjedzie nowy gracz. Nazywa się Nissan Ariya, ma mnóstwo miejsca w środku, świetne osiągi i będzie można do niego mówić. A, no i zapomniałbym – jest elektryczny, ale nie martw się o zasięg.

Do tego to chyba zmierza, prawda? Napęd elektryczny w samochodzie ma być czymś zwyczajnym, jak jajko w żurku czy wakacje w lecie. Dotychczas sporo stawało temu na drodze. Niewielki zasięg, problemy z ładowaniem czy mały wybór aut skutecznie sprawiały, że elektryki były ciekawostką dla entuzjastów, a reszta brała diesla lub benzynę. Wiecie, te "normalne".

Teraz się to zaczyna zmieniać. Już Leaf pokazał, że z autem elektrycznym da się żyć na co dzień. Przez dekadę Nissan sprzedał ponad pół miliona kompaktów na prąd, a ich kierowcy pokonali łącznie przeszło 16 miliardów kilometrów. Sam przez dwa miesiące jeździłem tym autem i choć momentami irytowało, ostatecznie rozstawałem się z nim ze smutkiem. Wszystkie niedoróbki ma rozwiązać Ariya.

Nie, ten model nie zastąpi Leafa, ale stanie obok niego. Gdy to zrobi, zobaczysz, że crossover jest większy niż na zdjęciach. Ma blisko 4,6 m długości, czyli plasuje się pomiędzy Qashqaiem a X-trailem, a rozstaw osi wynosi 2,77 m – więcej niż w jakimkolwiek osobowym nissanie. Wygląda też imponująco. Krótkie zwisy, 20-calowe felgi (opcja), masywne nadkola i opadający dach sprawiają, że przyciąga uwagę.

Logo się świeci, ale tylko jak auto stoi, Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Nissan
Logo się świeci, ale tylko jak auto stoi
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Nissan

Tutaj mogą pojawić się pierwsze pytania. Choćby o grill, który przypomina to, co znamy z aut spalinowych. W tym miejscu Nissan ukrył radary i kamery, dzięki którym mogą działać asystenci jazdy. Albo o złącze ładowania – nie jest z przodu jak w Leafie, tylko nad prawym kołem. Ważniejsze, że Nissan postanowił na europejski standard CCS, więc szybkie ładowanie (do 130 kW) powinno być bezproblemowe.

Ja jednak zapytałem o coś innego – co jest pod maską? Ariya nie ma drugiego bagażnika, jak np. Ford Mustang Mach-E czy Hyundai Ioniq 5. Zamiast tego Nissan upchał tam wszystkie elementy niezbędne do działania napędu czy klimatyzacji, których część normalnie znajdowałaby się pod deską rozdzielczą i zabierała miejsce na nogi. Tutaj tego problemu nie ma, a różnicę poczujesz od razu po wejściu do auta.

Miejsca tyle, że nie wiem, co ze sobą zrobić. Naciskam więc na guzik, Źródło zdjęć: © Fot. Nissan
Miejsca tyle, że nie wiem, co ze sobą zrobić. Naciskam więc na guzik
Źródło zdjęć: © Fot. Nissan

Nie ma tunelu środkowego. W ogóle. Bez problemu można przesiąść się z fotela kierowcy na fotel pasażera, gdyby była taka potrzeba. Ułatwi to też przesuwana elektrycznie konsola centralna. Naciskasz guzik, a ona się cofa, by z przodu jeszcze bardziej zwiększyć miejsce na nogi. Wrażenie przestronności potęguje niska deska rozdzielcza z poziomymi liniami, oczywiście zdominowana przez ekrany.

Nissan jednak nie rozstał się w pełni z przyciskami. Ich rolę przejęły bowiem dotykowe panele, które są zaznaczone wyżłobionymi ikonkami. Dzięki temu czujesz je pod palcem. Do tego naciśnięciu towarzyszy tzw. haptic feedback (rozwiązanie znane np. z iPhone'ów), więc masz wrażenie, że faktycznie coś wciskasz. Nie jestem fanem dotykowych powierzchni w autach, ale to mnie totalnie przekonuje.

Dotykowe, ale zrobione z pomysłem. O to chodzi!, Źródło zdjęć: © Fot. Nissan
Dotykowe, ale zrobione z pomysłem. O to chodzi!
Źródło zdjęć: © Fot. Nissan

Wracając do wyświetlaczy, są tutaj dwa i oba mają ponad 12 cali przekątnej. O bezprzewodowym Apple CarPlay czy Android Auto nie będę nawet wspominał. Ciekawsze jest, że gestem na ekranie będzie można przerzucać zawartość z centralnego na ten za kierownicą. W ten sposób łatwo przeniesiesz np. wskazania nawigacji. Sprytne. Niestety, egzemplarz, który widziałem, był prototypem i jeszcze nie mogłem zobaczyć tego w akcji.

Nissan przygotował własnego asystenta głosowego, choć Ariya będzie mieć na pokładzie też Amazon Alexę. Oznacza to możliwość sterowania nie tylko autem, ale też kompatybilnymi urządzeniami w domu, oczywiście o ile pojawi się obsługa języka polskiego. Natomiast możliwość otwierania bramy garażowej z samochodu czy nawet nastawiania prania wkrótce już nie powinna być wizją rodem z konceptów.

Nie wysiadam, można mnie wieźć, Źródło zdjęć: © Fot. Nissan
Nie wysiadam, można mnie wieźć
Źródło zdjęć: © Fot. Nissan

Przestrzeni nie brakuje też na tylnej kanapie. Siadając sam za sobą (mam 184 cm wzrostu), ciągle mogłem założyć nogę na nogę. Bardziej zaskoczyło mnie jednak, że nad głową miałem spokojnie 4 palce miejsca. Opadająca linia dachu zapowiadała coś zupełnie innego. Poza tym standard: obowiązkowe w tej klasie nawiewy, podgrzewane skrajne miejsca oraz dwa złącza USB: A i C. Tak można podróżować.

Bagażnika z przodu nie ma, a ten z tyłu ma 415 lub 468 l – w zależności od wybranego napędu. Cieszy, że projektanci pamiętali o takich drobiazgach jak haczyki na zakupy czy siatkę oraz podwójna podłoga. Kierowcy leafów z kolei szybko rozpoznają boczne wgłębienia na kable. Dzięki temu można je wyciągnąć, nawet gdy kufer jest wypełniony bagażami.

Prototypowa Ariya ma ten mniejszy kufer o pojemności 415 l, Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Nissan
Prototypowa Ariya ma ten mniejszy kufer o pojemności 415 l
Źródło zdjęć: © Fot. Materiały prasowe/Nissan

Ile to przejedzie, czyli jaki zasięg ma Nissan Ariya?

Wspominałem na początku, że zasięgu nie powinno zabraknąć. Nissan nie ma jeszcze konkretnych liczb dla homologacji WLTP (auto jest ciągle prototypem), ale mówi się o wartościach od 360 do 500 km, w zależności od wersji. Tych będzie łącznie cztery i będą różnić się napędem oraz rozmiarem akumulatora. Wszystkie jednak powinny trafić do sprzedaży w tym samym czasie.

 Ariya 2WDAriya 2WDAriya 4WDAriya Performance
Pojemność akumulatora (netto)63 kWh87 kWh87 kWh87 kWh
Moc218 KM242 KM306 KM394 KM
Przyspieszenie 0-100 km/h7,5 s7,6 s5,7 s5,1 s
Szacowany zasięg360 km500 km460 km400 km
Maksymalna moc ładowania130 kW prąd stały/22 kW prąd przemienny

Nissan Ariya - ciągle bez cen

W tym samym czasie, czyli kiedy? Konkretna data nie jest jeszcze znana, ale Nissan mówi o początku 2022 roku. Pierwsi chętni mogą już rejestrować się, a zamówienia powinny ruszyć na przełomie lata i jesieni. Wtedy też powinniśmy poznać przynajmniej wstępne ceny. To od nich w dużej mierze będzie zależał rynkowy sukces Ariyi.

Trzeba bowiem pamiętać, że o ile 10 lat temu najbliższym konkurentem Leafa był elektryczny sedan Renault Fluence Z.E., tak dzisiaj elektryki nadciągają z każdej strony, a szczególnie w tej klasie. Niemcy wystawiają Volkswagena ID.4, Czesi Škodę Enyaq iV, Amerykanie wprowadzają Forda Mustanga Mach-E i Teslę Model Y, a Koreańczycy niedawno pokazali Hyundaia Ioniqa 5 i Kię EV6.

Moja opinia o Nissanie Ariya :Trudno mi odnosić się do rywali, ponieważ z tej paczki widziałem tylko forda. Natomiast wiem, że Ariya zaskoczyła mnie przestronnością i naprawdę świetnymi materiałami we wnętrzu. Biorąc pod uwagę doświadczenie Nissana w tworzeniu elektryków, może być to jedna z najciekawszych propozycji w tym coraz ciaśniejszym segmencie.

[1/32]
[2/32]
[3/32]
[4/32]
[5/32]
[6/32]
[7/32]
[8/32]
[9/32]
[10/32]
[11/32]
[12/32]
[13/32]
[14/32]
[15/32]
[16/32]
[17/32]
[18/32]
[19/32]
[20/32]
[21/32]
[22/32]
[23/32]
[24/32]
[25/32]
[26/32]
[27/32]
[28/32]
[29/32]
[30/32]
[31/32]
[32/32]
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.