Nissan Ariya i 5 rzeczy, które warto o nim wiedzieć. Nie, cen jeszcze nie znamy
Wirtualnie zadebiutował w lipcu 2020 roku, a 9 miesięcy później przyjechał do Polski. Nissan Ariya ciągle jest daleki od wyjechania na drogi, ale widziałem już przedprodukcyjny prototyp. Na filmie pokazałem 5 kluczowych cech elektrycznego crossovera.
16.04.2021 | aktual.: 30.09.2022 20:00
Nissan Ariya z bliska - wideo
Kto jak kto, ale Nissan wie, jak robić samochody elektryczne. W końcu zajmuje się nimi od 10 lat. Po Leafie i E-NV200 przyszedł czas na klasykę gatunku, czyli rodzinnego crossovera. Nazywa się Ariya, a do salonów trafi na początku 2022 roku. Na długo przed pojawieniem się auta w sprzedaży mogłem spotkać się z jego prototypem, który zawitał do Warszawy.
Wiedziałem, że muszę zacząć od najważniejszego: dlaczego pod maską nie ma bagażnika? Choć samochód powstał na przeznaczonej dla elektryków płycie CMF-EV, to nie udało się wygospodarować miejsca na dodatkowy kufer. A raczej: nie chciano go wygospodarować. Zamiast tego Nissan postawił na przestronną kabinę z przodu, co czuć po wejściu do auta.
Rozmiarami Ariya plasuje się pomiędzy Qashqaiem a X-Trailem, choć rozstaw osi (2,77 m) jest zauważalnie większy niż w spalinowych crossoverach. Na uwagę zasługuje też zasięg, który ma wynieść do 500 km, oraz osiągi. Topowa wersja rozpędzi się do setki w 5,1 s. Niestety, odpowiedź na pytanie o ceny poznamy dopiero jesienią 2021 roku, bo wtedy importer zacznie zbierać zamówienia od klientów.