Test: BMW M760e xDrive – arcyhybryda, w której błogość ściera się z szałem innowacji

TestyBMWTest: BMW M760e xDrive – arcyhybryda, w której błogość ściera się z szałem innowacji27.11.2023 17:38
BMW M760e xDrive
Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

W poprzedniej generacji Serii 7 wersję M760 napędzało V12, natomiast hybrydy plug-in osiągały nie więcej niż 394 KM. Czasy się zmieniły. Dwunastocylindrowy silnik przeszedł w BMW już do historii, a jego oznaczenie – z dopiskiem "e" – przejął teraz 571-konny PHEV z połową liczby cylindrów. Teraz ważniejsze od danych technicznych są tu technologiczne rozwiązania.

Silnik V12 pojawił się w BMW Serii 7 E32 w 1987 r. i miał na celu jedno: zawstydzić Mercedesa Klasy S. Sprawy eskalowały szybko, bo nie dość, że Mercedes odpowiedział modelem W140 600 SEL w 1991 r., to obie firmy szykowały jeszcze szesnastocylindrowe jednostki. Ostatecznie jednak nie wytoczono najcięższych dział.

BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
BMW M760e xDrive
Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Dziś Mercedes montuje V12 już tylko w Klasie S Maybach, a w grupie BMW takie jednostki otrzymują jedynie Rolls-Royce’y. Rolę topowego napędu w gamie przejęła wersja w pełni elektryczna – i7 M70 (659 KM). W spalinówkach pojemność skokową i liczbę cylindrów uzupełnia się teraz zastrzykiem energii elektrycznej. Nowa era luksusu oznacza, że w Europie BMW M760e jest hybrydą plug-in o mocy 571 KM i z potężnym momentem 800 Nm.

Natomiast poza Starym Kontynentem, gdzie obowiązują inne zasady ratowania klimatu niż u nas, BMW sprzedaje jeszcze wariant 760i z silnikiem V8 – bez litery M z przodu, bo z mocą 544 KM i momentem 750 Nm. No to już wiecie, gdzie przebiega granica między "M" a nie "nie-M", oraz która część planety uniknie katastrofy klimatycznej. Czy jakoś tak.

BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
BMW M760e xDrive
Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Żarty na bok, bo nowe BMW Serii 7 nie wygląda, jakby chciało śmieszkować. Do jego nieufnego "spojrzenia" wciąż nie mogę przywyknąć, jednak w testowanym egzemplarzu z zewnątrz ujął mnie… lakier: "Verde Ermes" z palety BMW Individual to zachcianka, za którą producent życzy sobie aż 35 600 zł. Niestety, operacji zmniejszenia nerek BMW Individual nie oferuje, więc prędko przenosimy się do środka.

BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
BMW M760e xDrive
Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Elektrycznie sterowane drzwi mają wbudowany duży "efekt wow", jednak ich otwarcie z zewnątrz wymaga odrobinę cierpliwości – po naciśnięciu guzika przy klamce skrzydło najpierw lekko wysuwa się z zamka, a dopiero potem odchyla i zatrzymuje w bezpiecznej, ale sporej odległości od ewentualnych przeszkód. Na ciasnych parkingach często oznacza to, że trzeba sobie samemu dodatkowo odchylić drzwi, by móc w ogóle wsiąść. Efekt: na co dzień drzwi otwiera się raczej samodzielnie, ale zamyka je już elektrycznie – jak w Rolls-Roysie. Trzeba tylko precyzyjnie trafić palcem w pole dotykowe na desce rozdzielczej.

[1/4] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[2/4] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[3/4] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[4/4] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Zajęcie miejsca za kierownicą nowej Serii 7 to spore przeżycie, nawet jeśli miało się do czynienia z limuzynami tej klasy. Atmosfera designerskiego salonu zapoczątkowana w elektrycznym iX tu została wyniesiona na jeszcze bardziej luksusowy poziom. Moim osobistym highlightem jest wełniano-kaszmirowa tapicerka foteli, która tworzy elegancki, ale zarazem bardzo przytulny nastrój, jakiego nie zapewni żadna skóra. I to jest w moich oczach prawdziwy luksus, bo takiej tkaniny nie dostaniecie ani w modelach Mercedesa, ani Audi.

BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
BMW M760e xDrive
Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Zaznaczenie opcji wełnianej tapicerki automatycznie podnosi jednak cenę M760e z 720 500 zł do… 817 600 zł. BMW oferuje ten dodatek bowiem wyłącznie w połączeniu z "wnętrzem BMW Individual Gran Lusso" (cokolwiek to znaczy – ani konfigurator, ani licząca 73 strony informacja prasowa nie precyzują, za co się płaci 47 200 zł), oraz rozkładanymi, wielofunkcyjnymi fotelami z tyłu (45 700 zł). Zaraz się na nich zrelaksujemy.

BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
BMW M760e xDrive
Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Skórą wykończono oczywiście deskę rozdzielczą i boczki drzwi. Tu niestety na paznokcie czyhają metalowe maskownice głośników, które mają laserowo wycięty misterny wzór z ostrymi otworami. Niewątpliwie dzieło sztuki i uczta dla oka, ale lepiej nie przejechać po tym przypadkowo paznokciami. O ile przyjemniejsze w dotyku jest za to wełniane obicie z boku fotela.

BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
BMW M760e xDrive
Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Kropkę już "ponad i" materiałowego miksu wnętrza BMW Serii 7 stanowi szkło. Kryształowe pokrętło iDrive, przełącznik skrzyni biegów czy guziki do regulacji fotela mogły już do tej pory wydawać się "za bardzo", ale w siódemce BMW dołożyło do tego jeszcze szlifowane listwy z ledowym podświetleniem. Kiedyś producenci premium licytowali się na cylindry, dziś – kto zrobi bardziej szałowe oświetlenie ambientowe. Nie ukrywam, że za dnia lubiłem się pobawić ustawieniami kolorów. W nocy jednak, szczególnie na autostradzie, taka iluminacja działa tylko rozpraszająco i wśród licznych ustawień tego gadżetu na szczęście jest też po prostu możliwość wyłączenia – z której dość szybko skorzystałem już do końca testu.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

BMW 7 vs Mercedes klasa S, czyli Pavarotti w dyskotece

Nim na dobre pojeździłem Serią 7, musiałem usiąść z tyłu. Wszak w tym roku wręczyliśmy limuzynie BMW statuetkę Technologicznego Samochodu Roku Wirtualnej Polski również z uwagi na udogodnienia i gadżety, które umilają podróż siedzącym w drugim rzędzie siedzeń.

[1/3] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[2/3] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[3/3] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Sterowanie multimediami z poziomu dotykowych pilotów umieszczonych na boczkach drzwi to innowacyjny pomysł. Czy wygodniejszy niż stosowany w poprzedniku tablet ukryty w podłokietniku? Wyświetlacz jest niewielki, za to funkcji – dużo. Twórcy interfejsu sobie z tym wyzwaniem poradzili z wyjątkiem jednej rzeczy: klawiatury. Litery, w które trzeba trafić palcem, są mniej więcej takie, jak na smartfonie, ale umieszczenie ekranu uniemożliwia pisanie kciukami. Trzeba więc cierpliwości i wielu korekt.

[1/4] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[2/4] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[3/4] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[4/4] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Rozmiar bocznych wyświetlaczy do sterowania rekompensuje za to ekran zawieszony pod sufitem. Ma przekątną 31,3 cala, rozdzielczość aż 8K i nietypowe, bo kinowe proporcje 32:9. To oznacza, że większość treści, jakie można tu wyświetlić, nie wypełni całej szerokości ekranu, a po przybliżeniu będzie miała ucięty obraz. Kadr można za to przesuwać – na środek, jeśli obie osoby na kanapie chcą oglądać film, lub na jedną ze stron, jeśli seansem zainteresowany jest tylko jeden pasażer. Aby nie rozpraszać uwagi innych kierowców, którzy może chcieliby też sobie popatrzeć, ekran daje się wysunąć tylko po zasłonięciu rolety tylnej szyby. Ekran jest nawet dotykowy, ale… nie w każdej aplikacji i jest to trochę to irytujące – trzeba klikać krzyżykiem na dotykowym panelu na drzwiach.

BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
BMW M760e xDrive
Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Ekran w BMW Serii 7 i tak przyćmiewa wszystko, co dotychczas oferowały pokładowe systemy rozrywki luksusowych aut. Integracja Amazon Fire TV oznacza łatwy dostęp do wielu filmów i serwisów VOD jak np. Netflix, Player czy Canal+ (trzeba mieć subskrypcję tych serwisów). Jest też oczywiście aplikacja YouTube, platforma gier, przeglądarka internetowa – cyfrowa rozrywka, jakiej znudzone VIP-y (lub ich dzieciaki) pewnie już dawno sobie życzyły w swoich limuzynach, ale dopiero teraz BMW jest w stanie im ten entertainment dostarczyć. Doświadczenie rozrywki potęguje przeszywające nie tylko zmysł słuchu brzmienie systemu Bowers & Wilkins Diamond Surround. Składa się z 36 głośników za 30 tys. zł. Część została ukryta w fotelach – można poczuć się lepiej niż w kinie, albo… dać się wymasować basem.

[1/3] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[2/3] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[3/3] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Nie mniej przyjemnie można z tyłu spędzać czas też gdy ekran znajduje się w stanie spoczynku. Prawy fotel ma miękką podpórkę łydek i rozkłada się do pozycji półleżącej. Przednie siedzenie odjeżdża do przodu, można wyciągnąć nogi (przy moich 183 cm wzrostu miałem jeszcze trochę zapasu) i oprzeć je na stopniu, dać się wymasować, a głowę zatopić na miękkim jaśku zagłówka. Z tego miejsca nie ma większego znaczenia, co pracuje pod maską, póki jednostka zbytnio nie wibruje i nie hałasuje.

Choć mógłbym z tej pozycji nie ruszać się i testować tak do końca testu, to jednak usiadłem za kierownicą i pokonałem blisko 1000 km hybrydową siódemką – trudno ukryć, że każdy kilometr był przyjemnością.

BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
BMW M760e xDrive
Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński

BMW obiecuje, że M760e powinno przejechać w trybie elektrycznym 78 km na ładowaniu. Realnie można liczyć na ok. 60 km, i to też raczej przy spokojnej jeździe w mieście. Jeśli dużo się korzysta z ogrzewania czy klimatyzacji, a temperatury otoczenia są szczególnie chłodne bądź gorące – zasięg będzie oczywiście jeszcze mniejszy. Pod tym względem BMW M760e przegrywa z konkurencyjnym Mercedesem S580e, którym na jednym ładowaniu przejeżdżałem 91 km.

BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
BMW M760e xDrive
Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński

Maszyna elektryczna ma moc 197 KM i jest zintegrowana ze skrzynią biegów – czyli w trybie elektrycznym można liczyć na napęd 4x4. Zapas mocy jest więcej niż wystarczający, by żwawo ruszać spod świateł i rozpędzać się do 140 km/h. Szkoda tylko, że rekuperacja działa wyłącznie adaptacyjnie i nie ma możliwości zmiany trybu. W tym ustawieniu auta siła hamowania silnikiem elektrycznym po zdjęciu nogi z pedału przyspieszenia jest zmienna i zależy np. od tego, czy przed nami jedzie inne auto. Paradoksalnie nie poprawia to płynności jazdy, subiektywnie wolę stałe ustawienie rekuperacji.

[1/4] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[2/4] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[3/4] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[4/4] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Akumulator trakcyjny ma użyteczną pojemność 18,7 kWh, co stanowi aż o 50 proc. więcej, niż oferowała poprzednia generacja hybrydowej Serii 7. Moc ładowania została co prawda zwiększona z 3,7 do 7,4 kW, ale nie ma tu możliwości szybszego ładowania prądem stałym jak we wspomnianym mercedesie. Uzupełnienie zapasu energii od 0 do 100 proc. zajmuje przy wallboksie minimum 3 godziny, a domowym gniazdku 9 godzin.

Podczas testu miałem jednak wyjątkowego pecha do ładowarek: zostawiłem auto na parkingu podłączone do słupka AC sieci Greenway, ładowanie się rozpoczęło, ale gdy wróciłem do auta po 2 godzinach, okazało się, że proces został przerwany, a na ekranie auta widniała informacja o zbyt niskim napięciu. W dwóch innych przypadkach z kolei zawiodła usługa BMW Charging: mimomimo że ładowarki, z których chciałem skorzystać, widniały w aplikacji jako dostępne z kartą BMW, ładowania nie udało się uruchomić.

BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
BMW M760e xDrive
Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Po wykorzystaniu zapasu prądu do gry dołącza rzędowa szóstka generująca 380 KM – robi to gładko i nie burząc przyjemnej ciszy, przy każdej okazji się odłącza, co skutkuje niezłym zużyciem paliwa. Na autostradzie ta ważąca 2,5 tony i mierząca 5,4 m długości limuzyna zadowala się 8,4 l/100 km, przy cięższej nodze na niemieckiej autostradzie szybko robi się z tego 9,4 l/100 km. Na ekspresówce, przy 120 km/h zmierzyłem z kolei 7,3 l/100 km. W mieście poruszałem się wyłącznie na prądzie i tu zużycie wyniosło 32 kWh/100 km.

BMW M760e xDrive
BMW M760e xDrive
Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Funkcję domyślnego trybu jazdy pełni teraz ustawienie nazywane przez BMW "Personal" – wbrew pozorom nie jest to jednak dawny Individual, którego teraz wśród trybów jazdy brakuje. Jeśli chcesz połączyć różne nastawy podzespołów (np. komfortowe resorowanie ze sztywniejszym układem kierowniczym), to jest taka możliwość w trybie Sport. Domyślnie w ustawieniu Sport silnik spalinowy pozostaje cały czas włączony, dzięki czemu napęd oferuje bardzo ostry zryw, inaczej reaguje też pedał hamulca: czuć większy opór i nacisk powoduje od razu działanie hamulców, aniżeli wpierw rekuperację jednostką elektryczną.

[1/3] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[2/3] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[3/3] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

W Sporcie ogromna i ciężka siódemka robi się zdumiewająco zwinna i poręczna. Dzięki układowi skrętnych tylnych kół wydaje się w zakrętach mniejsza, niż jest w rzeczywistości. Potrafi też być bardzo szybka: od 0 do 100 km/h potrzebuje według danych BMW tylko 4,3 s. Mimo wysokiej mocy i świetnego prowadzenia szybka jazda nie leży do końca w naturze M760e – ta wersja zachęca raczej do odprężającej niż pospiesznej jazdy.

BMW przygotowało za to takie tryby jak "Digital Art", czy "Expressive", które w pierwszej linii zmieniają grafikę zegarów czy oświetlenie ambiente, ale też brzmienie napędu. Odgłos generowany w tym drugim ustawieniu jest absolutnie niezwykły: brzmi jak ścieżka dźwiękowa do thrillera lub wręcz horroru. Dodając lub odejmując gazu, czujesz się nawet nie jak dyrygent, ale współkompozytor utworu. Dźwięki są pełne napięcia i niepokoju. Autorem tzw. BMW IconicSounds jest słynny kompozytor muzyki filmowej Hans Zimmer – i jego geniusz słychać.

BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
BMW M760e xDrive
Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński

Zmiana trybu jazdy niestety wymaga niepotrzebnie wiele uwagi. Zamiast kilku guzików aktywujących poszczególne programy, teraz jest jeden. Trzeba go nacisnąć, a następnie palcem na ekranie wybrać żądany tryb jazdy, po czym zamknąć coś na wzór wygaszacza ekranu, by powrócić do poprzedniego widoku ekranu – zbędna klikanina. Jeśli się chce szybko pobudzić napęd do bardziej dynamicznej jazdy, to łatwiej jest przełącznikiem skrzyni wybrać tryb S.

Zaawansowane pneumatyczne zawieszenie z aktywną stabilizacją przechyłów zapewnia bardzo wysoki komfort jazdy z jednym wyjątkiem: podczas pokonywania progu spowalniającego słychać i czuć wyraźne stuknięcie w momencie odbijania kolumn resorujących – to dość nieprzyjemne w tak luksusowym aucie, ale stanowi też jedyny poważny zgrzyt.

Poza zapewnianiem błogiego komfortu podróży nowa siódemka ma przede wszystkim robić wrażenie. Choć nie jestem fanem tej stylistyki, to doceniam BMW za progresywny charakter tego modelu. Seria 7 wzbija się na nowe wyżyny luksusu. To samochód dla osób kochających technologię bardziej niż tak staromodne rzeczy jak V12. Płynności pracy hybrydy trudno cokolwiek zarzucić – może nie ma tej magii, co ogromna jednostka spalinowa, ale niewątpliwie lepiej łączy wydajność ze znakomitymi osiągami.

Błażej Buliński

Nasza ocena BMW M760e xDrive:
9/ 10
Plusy
  • Bardzo szlachetnie wykończone wnętrze z ekskluzywnym miksem materiałów
  • Dopracowany układ napędowy – płynna jazda zarówno w trybie elektrycznym, jak i hybrydowym
  • System rozrywki z tyłu, który nie ma sobie równych
  • Niesamowite brzmienie systemu audio z 36 głośnikami
  • Bajecznie wygodne siedzenia w obu rzędach
  • Akceptowalne zużycie paliwa
Minusy
  • Stuknięcie zawieszenia podczas pokonywania progów spowalniających
  • Brak sterowania głosowego w języku polskim
  • Ładowanie mogłoby być szybsze, zasięg większy – konkurencja w tej klasie potrafi więcej
  • Brak dedykowanego miejsca na przewody ładowania, zabierają miejsce w bagażniku
  • Łatwo się skaleczyć o osłony głośników
  • Na ciasnych parkingach mało pomocne elektrycznie sterowane drzwi
[1/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[2/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[3/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[4/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[5/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
[6/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[7/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[8/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[9/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[10/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[11/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[12/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[13/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[14/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[15/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[16/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[17/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[18/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[19/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[20/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[21/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[22/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[23/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[24/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
[25/25] BMW M760e xDrive, Źródło zdjęć: © Autokult | Błażej Buliński
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.