Audi E-Tron debiutuje w stylowej wersji Sportback. Wygląd to nie jedyna zaleta

Elektryczny SUV Audi doczekał się kolejnej wersji nadwoziowej. To stylowy i dynamicznie wyglądający E-Tron Sportback, który, choć wykorzystuje podzespoły oryginału, jest od niego lepszy pod wieloma względami. Nie zdziwcie się więc, jeśli to właśnie Sportback będzie chętniej wybieranym wariantem.

Sportback nie tylko nieźle wygląda, ale i jest niewiele droższy od zwykłego E-Trona.Sportback nie tylko nieźle wygląda, ale i jest niewiele droższy od zwykłego E-Trona.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

Nowy E-Tron to pod względem technicznym auto niemal identyczne z wydaniem dostępnym na rynku już od jakiegoś czasu. Zacznijmy od napędu, który jest taki sam. Odmiana Sportback będzie oferowana w dwóch wariantach różniących się mocą silników oraz pojemnością baterii, a co za tym idzie, także zasięgiem. W mocniejszym wydaniu 55 znajdziemy dwa motory elektryczne - po jednym na każdą z osi, o łącznej mocy 360 KM i maksymalnym momencie obrotowym na poziomie 561 Nm.

To wystarcza, by osiągać setkę w czasie 6,6 sekundy i rozpędzać się do 201 km/h. Zasięg na jednym ładowaniu jest całkiem przyzwoity - bateria o pojemności 95 kWh pozwala pokonać około 470 km. Wartość ta spadnie jednak znacząco, gdy kierowca zdecyduje się na skorzystanie z trybu S, chwilowo podnoszącego moc do 402 KM. Skróci się za to czas przyspieszenia 0-100 km/h - 5,7 sekundy.

Słabszy wariant 50 dysponuje natomiast silnikami o mocy 313 KM i baterią, która pomieści 71 kWh. Osiągi są oczywiście nieco gorsze. Największą różnicę zauważymy w zasięgu, który tutaj wynosi tylko 347 km. Sprint do setki w czasie 6,8 sekundy, czy prędkość maksymalna na poziomie 190 km/h są natomiast wartościami, które nie odbiegają znacząco od mocniejszego wydania.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© mat.prasowe

Odmiana Sportback kusi przede wszystkim wyglądem tylnej części nadwozia. Nisko opadająca linia dachu może się podobać, a całość w przeciwieństwie do większości sportowo wystylizowanych SUV-ów sprawia spójne wrażenie. Niestety dynamiczna sylwetka ma też swoje wady - przestrzeń nad głowami pasażerów zmalała o 20 mm, podobnie jak bagażnik. Na szczęście po złożeniu kanapy nadal pozwala przewieźć imponujące 1655 litrów.

Samochód prezentuje się wyjątkowo dobrze w ostrzejszym wydaniu S-Line z 22-calowymi felgami i wąskimi lusterkami, a właściwie kamerami, które je zastępują. E-Tron Sportback w tej wersji jest zaskakująco aerodynamiczną konstrukcją - współczynnik oporu powietrza to zaledwie 0,25. Klienci mogą też liczyć na zupełnie nowe, matrycowe reflektory wykorzystujące system ruchomych mikroluster.

Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
© mat.prasowe

Zaletą takiego rozwiązania jest możliwość bardzo precyzyjnego sterowania strumieniem światła, co zapobiega oślepianiu innych kierowców i zapewnia znakomitą widoczność w każdych warunkach. Najnowsza odsłona oświetlenia Digital Matrix LED znajdzie niebawem zastosowanie także w innych modelach z Ingolstadt.

Audi E-Tron Sportback trafi do salonów wiosną 2020 roku, jednak już dziś znamy ceny dla rynku niemieckiego. Chętni będą musieli zapłacić co najmniej 71 350 euro, czyli jakieś 306 tysięcy złotych. Dla porównania standardowy E-Tron startuje od 69 990 euro. Oznacza to, że Sportback nie tylko ciekawiej wygląda, ale i kosztuje niewiele więcej. Chyba już wiemy, która z wersji będzie cieszyła się większym wzięciem.

  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
  • Zdjęcie ilustracyjne do artykułu
[1/14] Źródło zdjęć: |
Wybrane dla Ciebie
Pierwsza jazda prototypową Toyotą C-HR+ - Japończycy odrobili lekcje
Pierwsza jazda prototypową Toyotą C-HR+ - Japończycy odrobili lekcje
Nowe zasady programu NaszEauto bez wykluczeń dla chińskich aut
Nowe zasady programu NaszEauto bez wykluczeń dla chińskich aut
Tęskniliście za klasyką w Mercedesach? Vision Iconic ją przywraca
Tęskniliście za klasyką w Mercedesach? Vision Iconic ją przywraca
Poważny wypadek Xiaomi SU7. Kierowca był zakleszczony w płonącym aucie
Poważny wypadek Xiaomi SU7. Kierowca był zakleszczony w płonącym aucie
Kia EV5 wyceniona w Polsce. Wiemy, ile kosztuje elektryczny SUV z Korei
Kia EV5 wyceniona w Polsce. Wiemy, ile kosztuje elektryczny SUV z Korei
Pierwsza jazda: Tak jeździ 1000 KM po torze i w terenie. Na prawym fotelu w elektrycznym Porsche Cayenne
Pierwsza jazda: Tak jeździ 1000 KM po torze i w terenie. Na prawym fotelu w elektrycznym Porsche Cayenne
Pierwsza jazda: Nowe Subaru Uncharted i odświeżona Solterra – przyszłość marki w Europie
Pierwsza jazda: Nowe Subaru Uncharted i odświeżona Solterra – przyszłość marki w Europie
Pierwsza jazda: DS No4 - premium po francusku
Pierwsza jazda: DS No4 - premium po francusku
Elektryczne Ferrari staje się faktem. Włosi pokazali mi kluczowe składniki i parametry techniczne
Elektryczne Ferrari staje się faktem. Włosi pokazali mi kluczowe składniki i parametry techniczne
Niemcy nie chcą unijnego zakazu. Friedrich Merz mówi wprost
Niemcy nie chcą unijnego zakazu. Friedrich Merz mówi wprost
Lexus wie, jak ułatwić życie. Ładowanie elektryka to już nie powieść Kafki
Lexus wie, jak ułatwić życie. Ładowanie elektryka to już nie powieść Kafki
Tesla traci w Niemczech, podczas gdy inni zyskują. Chińczycy depczą po piętach
Tesla traci w Niemczech, podczas gdy inni zyskują. Chińczycy depczą po piętach