Concept AMG GT XX ma być "sprinterem dalekiego zasięgu". Tak Mercedes-AMG widzi przyszłość
Największą słabością sportowych elektryków jest trudność w utrzymaniu szczytowych osiągów na dłuższą metę. Mercedes-AMG twierdzi, że czeka nas w tej kwestii rewolucja. Choć dzieło Niemców jest jeszcze prototypem, wiele wskazuje na to, iż wkrótce zobaczymy efekty ich pracy na ulicach.
Niektórym AMG kojarzy się z jednym – przerażającym wręcz i rozdzierającym rykiem V8. Elektryczna wizja napędu nie budzi więc w konserwatywnych fanach marki entuzjazmu, ale spieszę z dobrymi wieściami. Jak zdradził podczas rozmów Michael Schiebe, szef Mercedes-AMG, przyszłość sportowej dywizji nie jest skazana na jeden, tożsamy z Concept AMG GT XX, napęd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Plebiscyt Samochód Roku Wirtualnej Polski 2025
Inżynierowie już pracują nad kolejną generacją silnika z widlastym ustawieniem ośmiu cylindrów. Kiedy i w jakim aucie ujrzymy nowe serce? Tego niestety na razie nie wiadomo. Schiebe krótko i jednoznacznie zdementował jednak plotki, jakoby taka jednostka miała zagościć w modelu C63, któremu przemiana na 4-cylindrową hybrydę plug-in niekoniecznie wyszła na dobre. O przyszłość spalinowych AMG możecie być jednak spokojni.
Tymczasem teraz pięć minut ma elektryczna strona, bowiem Mercedes-AMG z wielką pompą zaprezentował swoje najnowsze dzieło, które jako pierwsze bazuje na nowej platformie AMG.EA (Electric Architecture). Trudno nie odnaleźć podobieństw do innego konceptu – Vision One-Eleven – ale szkoda, że Mercedes porzucił pewne założenia stylistyczne. Całość może budzić kontrowersje, co było słyszalne podczas wymiany zdań między dziennikarzami na prezentacji.
Ponad 1360 KM i ładowanie skrócone do czasu tankowania
Twórcy mówią o naszpikowaniu auta szeregiem innowacji, ale ja skupię się na tych napędowych. Tylko w tym zakresie doszło do zgłoszenia 30 wniosków patentowych dzięki współpracy tak Mercedesa-Benza, Mercedesa-AMG, jak i fabrycznego zespołu marki Formuły 1 oraz kilku innych podmiotów zależnych od Niemców. Za technologiczne podstawy rewolucyjnych silników odpowiada np. brytyjski specjalista od tego typu konstrukcji – firma Yasa.
Efekt prac to łącznie ponad 1360 KM dostarczanych na koła przez trzy silniki o strumieniu osiowym. Co w nich szczególnego? Istota działania opiera się na przebiegu strumienia elektromagnetycznego równolegle do osi obrotu. W konwencjonalnym silniku elektryczny, strumień ten biegnie prostopadle do osi obrotu. W jednostce Mercedesa stojan umieszczony jest między dwoma wirnikami, a cała konstrukcja ma zaledwie 9 cm szerokości.
Mowa tu nie tylko o korzyściach osiągowych, ale także montażowych. Silnik o strumieniu osiowym ma trzy razy większą gęstość mocy, zapewnia wyższą stałą moc wyjściową oraz wyższy moment obrotowy, a przy okazji jest znacznie bardziej kompaktowy (zajmuje nawet 66 proc. mniej miejsca) oraz zauważalnie lżejszy (również o ok. 66 proc.). Co więcej, takie rozwiązanie ma się pojawić w produkcyjnych Mercedesach już w 2026 r.
Nie byłoby spektakularnej mocy bez odpowiedniego zaplecza, a to tworzy całkowicie nowy akumulator, z którego Mercedes-AMG zdaje się być jeszcze bardziej dumny. Kluczowym rozwiązaniem stawiającym wydajność baterii na rewolucyjnym poziomie są cylindryczne ogniwa oraz ich bezpośrednie chłodzenie specjalnym, nieprzewodzącym prądu olejem.
Same ogniwa są wysokie i mają niedużą średnicę u podstawy, co pozwala skuteczniej i szybciej chłodzić ich rdzeń. Płyn chłodzący bezpośrednio otacza każde z 3 tys. ogniw, pozwalając na bieżąco zarządzać ich temperaturą i natychmiastowo absorbować ciepło generowane pod obciążeniem zarówno podczas jazdy, jak i ładowania.
Dzięki temu możliwe ma być utrzymanie maksymalnych osiągów przez długi czas, a nie tylko w krótkich, rozciągniętych w czasie okresach. Mercedes mówi o nowym AMG Concept GT XX jako o "sprinterze dalekiego zasięgu".
Chemia ogniw składa się z niklu, kobaltu, manganu i aluminium, a całość wyróżnia się wysoką gęstością energii i zapewnia niespotykane dotąd parametry ładowania. Mercedes osiągnął średnią (podkreślam, "średnią", nie "maksymalną") moc na poziomie 850 kW, co oznacza uzupełnienie zapasu energii na kolejne 400 km w zaledwie 5 min.
Jest to poziom nieodbiegający od tankowania samochodu spalinowego. Żeby to było możliwe, firma Alpitronic opracowała prototyp pierwszej stacji ładowania zdolnej przenieść taką moc za pomocą zwykłego złącza CCS. W najbliższej przyszłości takie ładowarki mają pojawić się na ulicach.
Niestety wiele rzeczy wciąż pozostaje zagadką. Mercedes nie podzielił się jeszcze ani danymi przyspieszenia prototypu, ani nawet pojemnością przełomowego akumulatora. Wiadomo jednak, że AMG Concept GT XX ma rozpędzać się do ponad 360 km/h, co nie udałoby się bez solidnego wkładu specjalistów od aerodynamiki.
Choć twórcy podkreślają, że mamy do czynienia jeszcze z konceptem, a nie gotową wersją drogową, patrząc na działania marki w poprzednich latach, sądzę, że zaprezentowany prototyp jest bardzo bliski drogowej wersji. Spójrzcie chociażby na pokazany w 2017 r. AMG GT Concept, który był przedsmakiem Mercedesa-AMG GT 4-door. Trudno wręcz znaleźć różnice. Czy podobnie będzie w przypadku AMG Concept GT XX? Nie jest to wykluczone.
Tym niemniej na więcej szczegółów musimy jeszcze poczekać. Rozwiązania zaprezentowane przez Niemców dają jednak nadzieję na zburzenie kolejnych murów, które do tej pory dla sportowych samochodów elektrycznych były nie do przeskoczenia. Tu pojawia się też kwestia emocji, ale Michael Schiebe podczas rozmowy zapewnił, że zarówno platforma, napęd, jak i przygotowany dźwięk, dostarczy ich aż w nadmiarze. Trzymamy za słowo.