Elektryk+. Rząd da spore pieniądze na zakup używanego auta

Są dwie nowości. I obydwie dobre. Jak informuje kancelaria premiera, nie będzie podatku od aut spalinowych. Dodatkowo uruchomiony zostanie program dopłat do używanych aut elektrycznych.

W programie "Mój elektryk" na nowe auto bezemisyjne można było dostać do 27 tys. zł. Teraz na używane będą większe dopłaty
W programie "Mój elektryk" na nowe auto bezemisyjne można było dostać do 27 tys. zł. Teraz na używane będą większe dopłaty
Źródło zdjęć: © WP Autokult
Tomasz Budzik

Rząd na swojej stronie internetowej poinformował, że kierowcom nie grozi podatek od spalinowych samochodów. Wcześniej takie rozwiązanie znalazło się wśród punktów zatwierdzonego Krajowego Planu Odbudowy. Zgodnie z ówczesnymi założeniami od 2025 r. miał to być kij, którym będzie dało się przekonać zmotoryzowanych do zmiany auta na bezemisyjne. Z oczywistych względów takie rozwiązanie wzbudziło duże emocje. Teraz wiadomo już, że podatku nie będzie. Ale będą dopłaty.

Z rządowego wsparcia będzie mógł skorzystać każdy, kto zdecyduje się na zakup używanego samochodu o napędzie elektrycznym lub wodorowym. Dla osób fizycznych przewidziana jest dopłata w wysokości do 40 tys. zł. Ale kwotę tę będzie można jeszcze powiększyć.

O 10 proc. więcej otrzymają osoby, które jednocześnie zezłomują swoje dotychczasowe, spalinowe auto. Warunkiem jest to, by występująca o dopłatę osoba była właścicielem oddawanego na złom samochodu przynajmniej przez ostatnie trzy lata. Dofinansowanie w kwocie wyższej o 10 proc. będą też mogły otrzymać osoby, których dochód w roku poprzedzającym złożenie wniosku był niższy niż 135 tys. zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Test wideo: nowa Dacia Duster – tak dobra może być prostota

Oczywiście są też widełki cenowe, by rząd nie dokładał do zakupu aut, tym, którzy chcą postawić w garażu ekskluzywny model o porażającej cenie. W przypadku używanych aut bezemisyjnych będzie można starać się o dofinansowanie na pojazd w cenie do 150 tys. zł. Auto nie będzie mogło być starsze niż 4 lata.

Możliwości są więc spore, a potencjalny beneficjent może zdecydować się na Teslę 3, Nissana Leafa, BMW i3, Renault Zoe, Hyundaia Konę i wiele innych. Od stycznia do kwietnia 2024 r. jedynie 0,6 proc. sprowadzonych z zagranicy używanych samochodów stanowiły auta elektryczne. Niewykluczone, że w najbliższych miesiącach mocno się to zmieni.

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (19)