Fiat 500 Electric 3+1 nie ma sensu i właśnie dlatego jest wspaniały
Małe drzwiczki ułatwiające dostęp do tylnej kanapy zamontowane z prawej strony nadwozia to główna atrakcja Fiata 500 Electric w wersji 3+1. Detal, który z pozoru nie ma sensu, może przyciągnąć do salonów nowych klientów.
22.10.2020 | aktual.: 13.03.2023 12:50
Fiat 500 Electric nie zdążył jeszcze na dobre rozgościć się w salonach, a Włosi już serwują nam kolejne, smakowite danie na jego bazie. Mowa o wersji 3+1, która jest niczym innym, jak bardziej praktycznym wydaniem wyposażonym w dodatkowe drzwiczki zamontowane z prawej strony nadwozia.
Drzwiczki, a nie drzwi. Dlaczego? Spójrzcie na zdjęcia, a zrozumiecie. Przestrzeń po ich otwarciu jest na tyle niewielka, że raczej nie ułatwi znacząco zajmowania miejsca na tylnej kanapie - a taki zapewne był zamysł twórców. Dziwne, gdyż jak sądzę, większość właścicieli Fiata 500 traktuje kanapę jako zbędny dodatek.
Choć pomysł zdaje się nie mieć większego sensu, odwaga Włochów jest wspaniała i zasługuje na uznanie. By zamontować dodatkowe drzwiczki trzeba było bowiem pozbyć się prawego słupka B i wzmocnić nadwozie, co z pewnością przełożyło się nie tylko na niemałe koszty, ale i wzrost masy - na szczęście tylko o 30 kg.
Fiat pozwolił sobie na takie fanaberie w niepewnych czasach, kryzysie finansowym i przy nienajlepszej kondycji marki. I jak tu nie kochać Włochów? Rynek samochodów takich jak "pięćsetka" rządzi się jednak swoimi prawami, więc bardzo możliwe, że odmiana 3+1 będzie wyjątkowo popularna. W końcu wiele osób chce się wyróżnić, a dodatkowa para drzwi powinna przykuwać uwagę.
Pytanie tylko co z ceną. Jeśli wydanie La Prima póki co stanowi w Polsce wydatek w wysokości 154 900 zł, możliwe, że 3+1 przekroczy pułap 160 tys. zł. Odpowiedź zapewne poznamy niebawem.