Mercedes-AMG SL63 S E Performance debiutuje jako 800‑konna maszyna do niszczenia fryzur
Nowy Mercedes SL w końcu doczekał się topowego wydania. Pod maską niemieckiego roadstera zagościła mocarna hybryda, która zdecydowanie nie rozczarowuje osiągami.
12.12.2023 | aktual.: 13.12.2023 17:18
Specjaliści z Affalterbach zdecydowali się na dobrze znaną bazę w postaci podwójnie doładowanego, czterolitrowego V8 sprzężonego z dodatkową jednostką elektryczną. Taki zestaw pozwala nie tylko podróżować na samym prądzie (do 13 km), ale i zapewnia sporo emocji.
Zobacz także
Za sprawą łącznej mocy wynoszącej 817 KM i maksymalnego momentu obrotowego sięgającego 1420 Nm, pierwsza setka pojawia się na liczniku już po 2,9 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi natomiast 317 km/h, także ze schowanym dachem.
Poza nowoczesnym napędem Mercedes zastosował tu również aktywną aerodynamikę. Jej najciekawszym elementem jest ruchomy panel umieszczony pod silnikiem, który po przekroczeniu 80 km/h obniża się o 40 mm, zapewniając dodatkowy docisk przedniej osi. Aktywny jest też tylny spojler, który zyskał nowe, agresywniejsze nastawy.
W topowym wydaniu znajdziemy także standardowe ceramiczne hamulce z sześciotłoczkowymi zaciskami i pokaźnymi tarczami. Przednie mają średnicę 420 mm, a tylne 380 mm. Ukryto je za lekkimi, 20-calowymi felgami AMG.
Trzeba jednak przyznać, że jak na tak ostrą wersję, SL63 S E Performance wciąż wygląda zaskakująco łagodnie. O tym, że macie do czynienia z topowym wariantem, dowiecie się tylko dzięki czerwonym plakietkom i klapce portu ładowania w tylnym zderzaku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowa propozycja AMG jest nie tylko najostrzejszym SL-em w historii, ale i najbardziej zaawansowanym technologicznie. Na pokładzie, poza wspomnianą już aktywną aerodynamiką znajdziemy bowiem także skrętną tylną oś, adaptacyjne zawieszenie AMG Active Ride Control czy rekuperację.
Wszystko to z pewnością nie będzie tanie, choć na szczegóły musimy poczekać jeszcze kilka miesięcy.