Mercedes i Rivian oficjalnie łączą siły. Będą tworzyć elektryczne dostawczaki

Rivian ma podpisaną umowę z Amazonem. Teraz będzie współdziałał także z Mercedesem
Rivian ma podpisaną umowę z Amazonem. Teraz będzie współdziałał także z Mercedesem
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Rivian
Aleksander Ruciński

09.09.2022 07:56, aktual.: 10.03.2023 13:38

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mercedes ogłosił, że wszystkie użytkowe auta marki prezentowane po 2025 roku będą elektryczne. W osiągnięciu tego celu pomoże amerykański startup Rivian, z którym Niemcy właśnie połączyli siły. Będą produkować wspólnie w Europie.

Mercedes i Rivian podpisali memorandum dotyczące porozumienia w sprawie wspólnego przedsięwzięcia, jakim ma być produkcja elektrycznych samochodów dostawczych. Na początek firmy planują stworzyć dwa modele - po jednym dla każdej z marek. Opracują też nową elektryczną architekturę VAN.EA, która w przyszłości ma posłużyć kolejnym konstrukcjom.

Jak poinformowali przedstawiciele Mercedesa, będzie wykorzystywana do budowy średnich i dużych samochodów dostawczych z elektrycznym napędem i pomoże zrealizować cel ustalony na 2025 roku. To data graniczna, po której Niemcy nie przewidują wprowadzać na rynek żadnych spalinowych dostawczaków.

Mercedes i Rivian nie zdradzili jeszcze konkretnej lokalizacji fabryki. Celują jednak w Europę Środkową lub Wschodnią. Przy okazji w planach jest również restrukturyzacja zakładów w Dusseldorfie i Ludwigsfelde, gdzie powstają Sprintery.

Współpraca powinna być korzystna dla obu stron. Mercedes zyska dostęp do nowoczesnych i nieoczywistych technologii. Rivian z kolei będzie miał silnego partnera o ugruntowanej pozycji - to ważne dla raczkującego startupu, którego akcje od początku 2022 roku spadły o blisko 68 proc.

Podział kosztów powinien zaowocować znacznie niższymi wydatkami i szybszym rozwojem, a w konsekwencji umocnieniem Riviana. Więcej szczegółów wraz z konkretnymi datami powinniśmy poznać niebawem.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)