Nikola Badger to 906‑konny pickup z napędem elektryczno-wodorowym

Segment pickupów zasilanych alternatywnymi źródłami energii sukcesywnie się rozrasta. Wszystko wskazuje, że Rivian, Tesla i Hummer już niebawem będą mieć kolejnego konkurenta. To elektryczno-wodorowa hybryda Nikola Badger, która zadebiutuje oficjalnie w sierpniu bieżącego roku.

Badger wygląda bardzo bojowo, choć to na razie tylko wizualizacje.
Badger wygląda bardzo bojowo, choć to na razie tylko wizualizacje.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Aleksander Ruciński

13.02.2020 | aktual.: 13.03.2023 13:29

Trzeba zaznaczyć, że żadne z wymienionych we wstępie aut nie doczekało się jeszcze wersji produkcyjnej, lecz jeśli wierzyć ich producentom, elektryczne pickupy prędzej czy później pojawią się w sprzedaży. Wśród nich najprawdopodobniej będzie również nieznany dotąd gracz - Nikola Badger.

Amerykańska firma Nikola zapowiedziała właśnie swój nowy model, którego premiera nastąpi w sierpniu 2020 roku. Już teraz jednak wiemy, że jest na co czekać. Badger będzie bowiem wyróżniał się wyjątkowym napędem, będącym hybrydą zasilania wodorowego i elektrycznego. Łączna moc takiego zestawu imponuje - producent mówi o 906 KM mocy i 1230 Nm maksymalnego momentu obrotowego.

Takie parametry mają pozwolić osiągać setkę w zaledwie 2,9 sekundy, co sprawia, że Badger może być godnym konkurentem dla Tesli Cybertruck. Oczywiście pod warunkiem, że oba modele w ogóle kiedykolwiek trafią do produkcji. Wracając jednak do napędu - skąd w ogóle pomysł na tak nietypową hybrydę?

Obraz
© mat. prasowe

Firma Nikola chce promować napęd wodorowy, lecz nie od dziś wiadomo, że liczba stacji tankowania wodoru jest mocno ograniczona nawet w USA, w przeciwieństwie do punktów ładowania pojazdów elektrycznych. Wstępnie poinformowano, że Badger będzie w stanie pokonać 300 mil na prądzie i kolejne 300 na wodorze, co łącznie daje imponujący zasięg 600 mil, czyli 960 km.

W teorii wszystko wygląda pięknie. Mimo to nietrudno być sceptycznie nastawionym do takich zapowiedzi. Podobnych projektów było już wiele, a tylko nieliczne wyszły poza sferę marzeń inwestorów. Nie pozostaje więc nic innego, jak czekać do sierpnia. Wówczas, już po oficjalnej premierze łatwiej będzie ocenić ewentualne szanse na produkcję.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/7]
Źródło artykułu:WP Autokult
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)