Polestar Precept to zapowiedź przyszłości marki. Zupełnie nie przypomina Volvo
Polestar pokazał nowy koncept, który znacząco różni się od poprzednich projektów. Szwedzkim stylistom udało się niemal całkowicie ukryć pokrewieństwo z Volvo, przez co Precept charakteryzuje się własnym, niepowtarzalnym stylem.
26.02.2020 | aktual.: 13.03.2023 13:26
Precept jest oczywiście pojazdem elektrycznym, choć producent poskąpił szczegółowych danych dotyczących napędu. Najwyraźniej model powstał tylko po to, by w jak największym stopniu podkreślić niezależność Polestara.
Stylistom udała się sztuka zaprezentowania auta, które wizualnie stanowi udane połączenie nowoczesności z elegancją i sportem, choć pewnie nie zabraknie głosów osób, które w Precepcie zobaczą Teslę. Wnętrze z centralnie umieszczonym tabletem o przekątnej 15 cali jest nie mniej nowoczesne niż nadwozie, a jego minimalistyczny charakter może się podobać.
Największe podobieństwa do Volvo dostrzeżemy oczywiście w kształcie foteli, które wykończono ekologicznym materiałem z odzysku. Podobnie wygląda kwestia kokpitu i boczków drzwi. Na szczęście nie brakuje również prawdziwego aluminium, które podobnie jak żółte pasy nieco urozmaica szarawą i prostą kabinę.
Co ciekawe, jest to całkiem spory samochód - rozstaw osi wynosi 3,1 metra, więc nikt nie powinien narzekać na brak przestrzeni. Polestar twierdzi, że taka wartość pozwoliła też wygospodarować sporo miejsca na baterie zamontowane w podłodze, co obniża środek ciężkości i pozytywnie wpływa na wrażenia z jazdy.
Na razie nie wiadomo, czy Polestar Precept kiedykolwiek wyjdzie poza projektową fazę konceptu. Jest jednak sygnałem świadczącym także o stylistycznym usamodzielnianiu się marki, która jeszcze niedawno była wyłącznie sportowym oddziałem Volvo. Teraz łączy sport z napędem elektrycznym - czasy szybko się zmieniają.