Popularność car sharingu w Europie
Jeszcze kilka lat temu pojęcie car sharingu nie budziło żadnych skojarzeń. Obecnie większość osób jest świadomych na czym polega wynajem aut na minuty. Co więcej, znaczna część z nich miała okazję przetestować tego rodzaju usługę. Nie brakuje także osób, które z car sharingu korzystają regularnie. Nie ulega wątpliwości, że liderem rynku car sharingowego są Niemcy. W tej kwestii niewiele się zmieniło w przeciągu ostatnich kilku lat. Jednocześnie to właśnie Europa stanowi główny rynek docelowy wynajmu aut na minuty.
17.11.2020 | aktual.: 13.03.2023 10:27
Car sharing w Europie
Na świecie z wynajmu samochodów na minuty korzysta ponad 20 mln ludzi. Blisko 30% użytkowników, bo aż 6 mln, przypada na Europę. Co więcej, Europa z liczbą przekraczającą 70 000 samochodów odpowiada za ok. 50% globalnego rynku car sharingu. Niekwestionowanym liderem pod tym względem są Niemcy. W tym kraju funkcjonuje ok. 140 firm car-sharingowych! Duże zainteresowanie wynajmem aut na minuty można zauważyć także w Wielkiej Brytanii i Francji, zwłaszcza w Londynie i Paryżu. Dlaczego to właśnie duże ośrodki miejskie wykazują największe zapotrzebowanie na car sharing? Powodem jest przede wszystkim wysoki koszt komunikacji miejskiej oraz taksówek. Duże znaczenie mają także korki oraz trudności ze znalezieniem miejsca parkingowego. Car sharing na tym tle prezentuje się nad wyraz korzystnie. Wśród jego zalet wymienić można chociażby darmowe parkowanie w miejskich strefach parkowania czy stosunkowo tanie i opłacalne pakiety, dostępne dla stałych klientów. A jak na tle Europy wypada Polska? Czy car sharing także w naszym kraju cieszy się zainteresowaniem?
Rynek car sharingu w Polsce
Nie da się ukryć, że własne auto nadal stanowi w Polsce symbol statusu społecznego. Z tego też względu wynajem aut na minuty został przyjęty w naszym kraju z pewną dozą sceptycyzmu. Jak się jednak okazuje zupełnie niepotrzebnie, ponieważ ta usługa zainteresowała wiele osób. Pod koniec 2019 roku w Polsce funkcjonowało już 11 firm car sharingowych, a łączna flota pojazdów wynosiła ok. 4 tysięcy aut. W porównaniu do Niemiec, gdzie liczba pojazdów do wypożyczenia na minuty przekraczała 25 tysięcy, nie jest to może duża liczba, lecz niewątpliwie będzie ona rosła. Car sharing w Polsce wkroczył nie tylko do dużych ośrodków miejskich, ale i mniejszych miast. Popularnością cieszył się szczególnie e-car sharing, czyli wynajem aut elektrycznych dostępny chociażby w ofercie innogy go! czy firmy Panek.
Co ciekawe, zainteresowanie car sharingiem badało wiele firm, w tym PwC. Z udostępnionego przez nich raportu wynika, że ok. 26 proc. Polaków byłoby skłonnych zrezygnować z własnego samochodu na rzecz miejskiego współdzielenia pojazdów. Na podstawie badań PwC oszacowało nawet, że jedno auto z car sharingu może zastąpić w przyszłości od 7 do 11 prywatnych samochodów. Wiele wskazuje na to, że statystyki te mogą znaleźć odwzorowanie w rzeczywistości. Niestety epidemia koronawirusa pokrzyżowała plany firm car sharingowych. Ma to przede wszystkim związek z wprowadzanymi obostrzeniami czy też czasowym lockdownem. Czy to oznacza, że przyszłość wynajmu aut na minuty rysuje się w ciemnych barwach?
Przyszłość car sharingu w Polsce i na świecie
Jeszcze na początku 2020 roku wiele wskazywało na to, że rynek car-sharingu nadal będzie się dynamicznie rozwijał. Ograniczenia wprowadzane dla właścicieli aut w dużych miastach, związane chociażby z zakazem wjazdu czy płatnymi strefami parkowania, zniechęcały coraz więcej osób do inwestowania w prywatne auta. W USA i w Niemczech w ciągu ostatnich lat liczba osób korzystających z car-sharingu rosła rocznie o 30 proc. Podobne wzrosty zakładano także w Polsce. A jak to wygląda obecnie?
Na przełomie marca i kwietnia 2020 roku doszło do znaczącego spadku zainteresowania usługami car-sharingowymi, co miało związek z epidemią koronawirusa. Spadki w takich europejskich miastach jak Berlin, Paryż, Rzym czy Madryt wyniosły od 70 do nawet 90%. Jeszcze pod koniec 2019 roku wartość światowego rynku carsharingu szacowano na ok. 5 miliardów dolarów. Obecnie wynosi ona poniżej 4 mld dolarów. Kryzys na rynku car sharingu związany z epidemią koronawirusa wydaje się pogłębiać głównie ze względu na rządowe obostrzenia, a w niektórych przypadkach także nakaz lockdownu. Pozostaje zatem pytanie, czy car sharing ma szanse przetrwać w takich warunkach?
Prognozy ekspertów nie są tak pesymistyczne, jak mogłoby się wydawać. Z pewnością epidemia spowolni rozwój usługi car sharingu i to na całym świecie, lecz wydaje się, że rozpędzonego trendu nie sposób na dobre zatrzymać. Rosnące koszty korzystania z komunikacji miejskiej czy strefy płatnego parkowania, a także większa świadomość ekologiczna - to tylko kilka z powodów, dla których car sharing wydaje się niezwykle korzystnym rozwiązaniem. Szacunki pokazują, że odbudowa potencjału może zająć ok. 2 lata. Co ciekawe, niektóre firmy już teraz decydują się na kolejne inwestycje, aby przygotować się na nadchodzący wzrost zainteresowania wynajmem aut na minuty.