Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
Porsche systematycznie uzupełnia warianty nowego, elektrycznego Macana. Do wersji 4, 4S, Turbo oraz bazowej, dołączy teraz GTS, który ma oferować purystyczne doznania z jazdy i być bardziej skoncentrowany na kierowcy. Wraz z odpowiednią mocą dostaniemy też lepsze wyposażenie.
Macan GTS jest piątą już odmianą napędową elektrycznego crossovera niemieckiej marki. Podobnie jak topowa wersja Turbo, GTS wyposażony będzie w mocniejszy silnik elektryczny przy tylnej osi, ale łączna moc systemu będzie nieco skromniejsza – 516 KM w trybie ciągłym i aż 571 KM w trybie overboost. Moment obrotowy wynosi z kolei 955 Nm. Ma to pozwolić na sprint do setki w skromne 3,8 s, do 200 km/h w 13,3 s, a samochód rozpędzi się do 250 km/h.
Pierwsza jazda elektrycznym Porsche Cayenne: tak jeździ ponad 1000 KM na torze... i w terenie!
Z modelu Turbo przejęto także przekładnię o przełożeniu 9,0:1. Nie zabrakło także elementów specjalnie przeznaczonych dla wariantu GTS. Standardowo montowany pakiet Sport Chrono został rozszerzony o tryb torowy, co oznacza m.in. wydajniejsze chłodzenie akumulatora podczas jazdy pod pełnym obciążeniem.
Oprócz tego w Macanie GTS spotkamy układ PTV Plus z elektronicznie sterowaną blokadą mechanizmu różnicowego na tylnej osi czy udoskonalone pneumatyczne zawieszenie PASM. Dzięki obniżeniu prześwitu o 10 mm wariant GTS może pochwalić się najniżej położonym środkiem ciężkości. Porsche zapewnia też, że amortyzatory i stabilizatory zostały odpowiednio zestrojone pod specyfikę wspomnianego wariantu.
Ostatnią techniczną zmianą jest brzmienie. Nie, nie przejęzyczyłem się tutaj. Porsche przygotowało bowiem dla wersji GTS dwa specjalne profile dźwiękowe w trybach Sport i Sport Plus puszczane przez głośniki w kabinie. Pozostałe zmiany mają już charakter wizualny. Oznacza to m.in. obecność czarnych detali na nadwoziu, przyciemnionych LED-owych reflektorów matrycowych i kloszy tylnych świateł czy ostrzej wyprofilowanych zderzaków oraz przeprojektowanych osłon progów.
Nowy Macan GTS standardowo wyposażony jest w 21-calowe felgi w odcieniu antracytowej szarości, ale za dopłatą nadkola mogą wypełniać 22-calowe obręcze RS Spyder Design w tym samym kolorze. Wraz z nowym wariantem Porsche uzupełniło paletę kolorów o odcienie dobrze znane miłośnikom marki – Carmine Red, Crayon oraz nowy Lugano Blue.
W środku spotkamy rozszerzone wykończenie alcantarą, która w słowniku Porsche występuje pod nazwą Race-Tex. W standardzie dostaniemy m.in. podgrzewaną kierownicę czy sportowe fotele z 18-kierunkową, elektryczną regulacją. Samochód można już zamawiać – cennik otwiera kwota 480 tys. zł – to o 49 tys. zł mniej, niż trzeba zapłacić za topowy wariant Turbo oraz o 110 tys. zł więcej, niż kosztuje bazowy elektryczny Macan.