Problemów Polestara nie widać końca. Gigant z branży wypożyczeń kończy współpracę

Polestar 2 (2024)
Polestar 2 (2024)
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Polestar
Kamil Niewiński

08.02.2024 14:41, aktual.: 08.02.2024 16:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Hertz parę lat temu podpisał z Polestarem umowę na zakup kilkudziesięciu tysięcy aut elektrycznych od szwedzkiej marki. Rewizja planów giganta z USA położyła jednak kres tej współpracy. Ostatecznie obie strony poszły na kompromis.

Każdej osobie, która chociaż raz miała okazję wypożyczać samochód, z pewnością mignęło gdzieś logo Hertz. Możliwe, że wystarczyło wam po prostu znaleźć się na lotnisku. Amerykańska firma to gigant, jeśli chodzi o wynajem aut. Operuje on w 150 krajach na całym świecie i zatrudnia niemal 30 tys. osób.

Kilka lat temu Hertz postanowił stać się prekursorem transformacji na samochody elektryczne. Firma podpisała dwie ogromne umowy — z Teslą i Polestarem. Miały one łącznie zapewnić dostawę niemal 200 tys. elektryków, które miały następnie trafić do floty Hertza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Strategia jednak została przez Amerykanów szybko zweryfikowana. Okazało się, że spadek wartości samochodów jest o wiele większy niż ten założony pierwotnie przez firmę. Koszty naprawy również okazały się naprawdę spore, a kierowcy Ubera, do których trafiła połowa dostarczonych Hertzowi do października 2023 r. tesli, niszczyli je w większym stopniu, niż to zakładano.

To właśnie dlatego pod koniec 2023 r. firma ogłosiła, że otrzymała już od Tesli 100 tys. egzemplarzy i... na tym poprzestanie. Pod kątem finansowym bowiem pozyskiwanie aut elektrycznych okazało się nie aż tak dobrym układem. Dodatkowo w tyle była jeszcze umowa z Polestarem opiewająca na 65 tys. aut. No właśnie — była.

Według informacji portalu "Financial Times" Hertz postanowił na ten moment wstrzymać wykonanie kontraktu. Wszystko dlatego, że według raportów na całej umowie stracił on 245 mln dolarów. Nie oznacza to jednak, że układ całkowicie się zawalił.

Pewna część Polestarów została dostarczona firmie, jednak ta chciała wykręcić się z potrzeby zakupu wszystkich zadeklarowanych egzemplarzy. Szwedzi zgodzili się na to pod jednym warunkiem — Hetrzowi ograniczono swobodę sprzedaży kupionych już aut. Nie mogą pozbyć się ich zbyt tanio i zbyt szybko. W efekcie osiągnięto kompromis, lecz chyba nikogo taki układ do końca nie satysfakcjonuje.

Komentarze (0)