Tesla została zalana podczas huraganu. Później samochód się spalił

Tesla została zalana podczas huraganu. Później samochód się spalił

Do pożaru doszło na jednej z ulic w miejscowości Pinellas Park na Florydzie
Do pożaru doszło na jednej z ulic w miejscowości Pinellas Park na Florydzie
Źródło zdjęć: © YouTube | SKY10
01.09.2023 16:34

W amerykańskim stanie Floryda doszło do pożaru samochodu elektrycznego Tesli po tym, jak został zalany podczas niedawnego huraganu Idalia. Zdaniem strażaków, powodem incydentu mogła być słona woda.

Tesla była zaparkowana w pobliżu oceanu, kiedy przez Florydę przetoczył się huragan Idalia. Pojazd został całkowicie zalany, dlatego aby usunąć go znad zatoki Tampa konieczne było holowanie. Podczas podróży ulicami Pinellas Park elektryk nagle stanął w płomieniach. "Spryskiwaliśmy samochód wodą z szybkością około 750 litrów na minutę, a gaszenie zajęło nam około 45 minut" – podała lokalna straż pożarna.

Tesla catches fire after Idalia flooding

Chociaż oficjalna przyczyna pożaru nie jest znana, strażacy powiedzieli, że prawdopodobnie kluczową rolę w tym wypadku odegrała słona woda. Zdarzenie było podobne do sceny, która miała miejsce kilka dni wcześniej, kiedy Telsa zapaliła się na północ od Clearwater w strefie powodziowej. Strażacy wspominają, że widzieli już takie przypadki podczas ubiegłorocznego huraganu Ian, który spustoszył Florydę.

"Zaobserwowaliśmy szereg pożarów pojazdów elektrycznych spowodowanych huraganem Ian. Wiemy, że słona woda może uszkodzić te akumulatory, powodując pożary, których nie da się łatwo stłumić" – stwierdził szef stanowej straży pożarnej Jimmy Patronis. "Najlepsze, co mogą zrobić drużyny strażackie, to utrzymywać wodę na akumulatorze aż do wypalenia. Jeśli ewakuujesz się i zostawiasz w garażu pojazd elektryczny lub inne urządzenie zasilane litowo-jonowo, takie jak hulajnogi czy wózki golfowe, tworzysz realne zagrożenie pożarowe dla Twojego domu, społeczności i osób udzielających pierwszej pomocy" - zaapelował.

Huragan Idalia przeszedł się przez Florydę, Georgię i Karolinę Południową pod koniec sierpnia br. powodując gwałtowne i niszczycielskie powodzie. Szczególnie ucierpiało północno-zachodnie wybrzeże Florydy, gdzie zniszczeniom uległy dziesiątki domów. Dziennik "Washington Post" poinformował, że to najsilniejszy huragan, jaki nawiedził ten obszar od 1896 roku.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)