Miał być hit, jest ból głowy. Problemów Volkswagena nie widać końca
Pierwsze głosy o problemach Volkswagena z nową jednostką elektryczną pojawiły się już w listopadzie 2023 roku. Kończymy styczeń 2024, a doniesienia płynące z niemieckiego koncernu nadal nie są optymistyczne.
29.01.2024 | aktual.: 30.01.2024 09:08
Od listopada 2023 r. Grupa Volkswagena zmaga się z poważnym problemem związanym z ich samochodami elektrycznymi. Fakt spadającego popytu na EV nie jest wcale największym zmartwieniem Niemców - o wiele większym kłopotem jest niedobór silników elektrycznych.
W listopadzie i grudniu 2023 r. deficyt odczuły fabryki m.in. w Zwickau, Emden czy Mlada Boleslav, a na całej sytuacji ucierpiała produkcja takich modeli, jak Volkswagen ID.4, Volkswagen ID.5, Audi Q4 e-tron, Skoda Enyaq czy świeżynka w tym zestawie, Cupra Tavascan. Najnowsze doniesienia wskazują jednak na to, że kłopoty jeszcze się nie skończyły.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje niemiecki dziennik "Handelsblatt", problemy związane z brakiem wystarczającej liczby silników elektrycznych nadal trapią giganta z Wolfsburga. Na przykład fabryka w Zwickau - jedyna skupiona całkowicie na produkcji aut elektrycznych - zaczyna już trzeci tydzień pracy na zmniejszonych obrotach.
Równie słabo sprawa wygląda w zakładzie w czeskiej miejscowości Mlada Boleslav, gdzie mieści się fabryka Škody. Elektryczny Enyaq z dokładnie tego samego powodu produkowany jest w ograniczonej liczby egzemplarzy. By jakoś odbić sobie te straty, zwiększono nakład produkcyjny spalinowej Octavii. Nie było to dla fabryki większym problemem, jako że ta posiada tylko jedną linię produkcyjną i jest w stanie elastycznie nią zarządzać.
Nowa jednostka solą w oku Volkswagena. A dokładniej jeden element
Źródłem problemu, który spędza Volkswagenowi sen z powiek, jest nowy wydajny silnik elektryczny, który został wprowadzony do oferty w 2023 r. Całe trudności wywołuje jeden element - stojan, czyli główny nieruchomy element silnika. To właśnie tam umieszczone są uzwojenia i to właśnie stojan wytwarza pole magnetyczne, które wprawia wirnik w ruch.
W jednostce oznaczonej jako APP550 stojan okazał się bardzo problematyczny, a jeszcze w listopadzie, gdy kłopoty Volkswagena się rozpoczęły, linia produkcyjna w Kassel osiągała zaledwie 1/3 swojej ustalonej przepustowości - produkowano 500 silników dziennie zamiast 1500.
Według informacji zdobytych przez "Handelsblatt" sytuacja się poprawia, a obecnie zakład w Kassel ma produkować 800-900 jednostek dziennie. Jest to jednak ledwie trochę ponad połowa pierwotnego planu, co jest wynikiem bardzo słabym i z powodu którego obecnie cierpi cały koncern.