Joe Biden chce wymienić rządową flotę na elektryki. Elon Musk już zaciera ręce

Joe Biden zapowiada elektryfikację rządowej floty.
Joe Biden zapowiada elektryfikację rządowej floty.
Źródło zdjęć: © fot. gettyimages
Aleksander Ruciński

27.01.2021 11:11, aktual.: 13.03.2023 10:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Joe Biden w pierwszych dniach panowania podzielił się śmiałymi planami dotyczącymi przyszłej, rządowej floty pojazdów. 46. prezydent USA chce, aby wszystkie auta wykorzystywane w administracji państwowej były zasilane prądem. Ma też dodatkowy warunek.

Joe Biden to wielki entuzjasta motoryzacji. Jak się okazuje, nie tylko tej "prawdziwej" kojarzonej z potężnymi V8 i hektolitrami spalanej benzyny. Nowo wybrany prezydent USA z nadzieją patrzy także na elektryfikację. Do tego stopnia, że w przyszłości zamierza zamienić całą rządową flotę pojazdów na elektryczne odpowiedniki - donosi agencja informacyjna Reuters.

To bardzo śmiała zapowiedź, gdyż mowa o ponad 650 tys. pojazdów wykorzystywanych na co dzień w administracji państwowej. Biden przedstawił jednak pewien warunek - elektryki dla rządu muszą być produkowane w USA. Elon Musk na wieść o tym zapewne szeroko się uśmiechnął. Zarządzana przez niego Tesla jest bowiem kluczowym producentem pojazdów elektrycznych, mogącym pochwalić się amerykańskim kapitałem.

Na horyzoncie pojawiają się jednak także inne koncerny. Nie sposób nie wspomnieć o General Motors, które niedawno zapowiedziało plany elektryfikacji czy Fordzie również podążającym w tym kierunku. Na chwilę obecną to jednak Tesla wydaje się najpoważniejszym kandydatem do przejęcia rządowej floty.

Wiele zależy od dalszego rozwoju sytuacji. Administracja Bidena póki co nie pochwaliła się konkretnymi datami, trudno więc przewidzieć, kiedy elektryki rozpoczną służbę w amerykańskich strukturach. Proces wymiany pojazdów będzie zapewne stopniowy i dość czasochłonny. W tym czasie układ sił na amerykańskim rynku może ulec pewnym zmianom.

Tesla, GM, Ford, a może jeszcze ktoś inny? Czas pokaże. Pewnym jest jednak, że szykuje się niemała rewolucja, którą - biorąc pod uwagę skalę przedsięwzięcia - przydałoby się poprzedzić przede wszystkim rozbudową infrastruktury ładowania w okolicach rządowych ośrodków.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (5)