Na elektryczne superauta "jest jeszcze za wcześnie", uważa szef Lamborghini

Lamborghini Lanzador trafi na rynek nie wcześniej niż w 2028 r.
Lamborghini Lanzador trafi na rynek nie wcześniej niż w 2028 r.
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Lamborghini
Kamil Niewiński

20.05.2024 18:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dyrektor generalny Lamborghini Stephan Winkelmann uważa, że obecnie wypuszczanie elektrycznych supersamochodów nie jest najlepszym pomysłem. Na razie ich sprzedaż nie wygląda najlepiej, a żeby ten stan rzeczy uległ zmianie, musi minąć jeszcze trochę czasu.

Lamborghini w ostatnich latach postanowiło nareszcie wejść do świata elektromobilności. Przykładów z miesiąca na miesiąc pojawia się coraz więcej. Szalony flagowiec w postaci Lamborghini Revuelto zachwycił fanów ogromnymi osiągami jego hybrydy plug-in. Z tej samej technologii korzysta również najnowszy Urus SE, a w ten typ układu wyposażony będzie również następca modelu Huracán.

Nie można również zapominać o imponującym samochodzie koncepcyjnym, który był pierwszym podejściem Włochów do aut elektrycznych. Lamborghini Lanzador to potężny, 2-drzwiowy SUV, który ma być zapowiedzią nowej ery dla producenta. Nie oznacza to jednak, że firma podjęła już decyzję co do swojej przyszłości i stawia wszystko na elektryki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lamborghini Lanzador pojawi się najszybciej w 2028 r. i nie ma mowy o przyspieszeniu tej daty. Czy jednak za tym samochodem pójdą następne, a marka z Sant’Agata Bolognese będzie wydawać kolejne modele na prąd? Dość nieprzekonującej odpowiedzi na to pytanie udzielił w rozmowie z "Bloombergiem" dyrektor generalny Lamborghini, Stephan Winkelmann.

W pełni elektryczne supersamochody na razie nie są czymś, co się sprzedaje. Jest na to za wcześnie i dopiero w dłuższej perspektywie przekonamy się, czy i kiedy to nastąpi. [...] Podczas gdy osiągi nie będą dla aut elektrycznych żadnym problemem, niektórych emocjonalnych aspektów — jak dźwięk silnika V10 Huracána — nie da się odtworzyć.

Chociaż według obecnych planów rok 2035 przyniesie ze sobą zakaz sprzedaży samochodów spalinowych, zasady gry mogą zmienić paliwa syntetyczne. Ogromnym wkładem w ich rozwój może pochwalić się Porsche, sąsiad Lamborghini z koncernu VAG. To właśnie e-paliwa mogą być nowym celem wielu producentów, jeżeli Unia Europejska nadal będzie podtrzymywać pomysł zakazu sprzedaży spalinówek.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)