Niemiecki producent ogłasza upadłość. Miał robić elektryki z panelami
Sono miało w planach tworzyć przełomowe samochody elektryczne oparte o technologię paneli słonecznych. Plany okazały się jednak zbyt ambitne. Problem w tym, że klienci, którzy złożyli rezerwację, mogą szybko nie zobaczyć swoich pieniędzy.
22.05.2023 | aktual.: 22.05.2023 21:46
Pierwsze doniesienia o samochodzie elektrycznym od firmy Sono pojawiły się już w 2020 roku. Miał być on zasilany za pomocą ogniw fotowoltaicznych, które zamontowane na nadwoziu miały absorbować energię słoneczną i odpowiadać za napędzanie samochodu. W 2022 roku niemiecki producent zaprezentował produkcyjną wersję modelu Sion, a potem… zaczęły się schody.
Informacje o problemach finansowych tego niemieckiego start-upu pojawiały się coraz częściej i mimo kilkukrotnych prób ugaszenia pożaru, ostatecznie 24 lutego bieżącego roku Sono poinformowało o zamknięciu projektu Sion. To jednak niestety nie koniec całej historii. Jak podaje "Rzeczpospolita", producent z siedzibą w Monachium 15 maja ogłosił upadłość i złożył wniosek o postępowaniu ochronnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ta ostatnia informacja jest z perspektywy klientów najistotniejsza, a wcale nie było ich mało. Sono zebrało łącznie ponad 45 000 zamówień na Siona. W kwietniu 2023 roku producent obiecał podzielenie spłat depozytów na trzy raty, z czego ta ostatnia miała mieć w sobie nawet 5-procentową premię. Postępowanie ochronne w niemieckim prawie pozwala firmom na próbę reorganizacji działalności.
To zresztą próbuje zrobić Sono. Próba stworzenia swojego własnego samochodu zasilanego panelami słonecznymi spaliła na panewce, jednak start-up wcale nie chce kończyć swojej działalności. Zamiast tego Niemcy mają w planach skupić się na rozwoju technologii słonecznej i dostarczaniu jej innym producentom. Zasilanie fotowoltaiczne w motoryzacji generuje bowiem coraz więcej zainteresowania.