Tesla się pogrąża. Pierwszy kraj grozi zakazem sprzedaży
21.12.2023 19:59, aktual.: 23.12.2023 14:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Związkowcy z niemal wszystkich krajów skandynawskich zjednoczyli się w strajku przeciwko Tesli, lecz na tym kłopoty producenta mogą się nie zakończyć.
Od końcówki października w Szwecji trwa strajk związków zawodowych przeciwko Tesli. Zaczęło się od pracowników portów zrzeszonych w IF Metall, lecz w obliczu braku ustępstw ze strony marki (co zarządził sam Elon Musk), do protestu dołączyły inne grupy zawodowe.
Najbardziej bolesny okazał się bunt listonoszy odpowiedzialnych w Szwecji za dostarczanie tablic rejestracyjnych. Nowe tesle zostały całkowicie uziemione, bowiem właściciele nie otrzymali swoich "blach".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pozew Tesli w kierunku PostNord Sverige został odrzucony, co sprawiło, że konflikt dodatkowo eskalował. Błyskawicznie do strajku włączyli się związkowcy z Norwegii, Finlandii i Danii. Sytuacja jest naprawdę poważna, a Tesla naraża się obecnie na gigantyczne straty. Skandynawia to bowiem dla Amerykanów jeden z najważniejszych rynków.
Protest może zaraz okazać się jednak niejedynym kłopotem producenta w Norwegii. Jak bowiem podaje agencja Reuters, Norweski Zarząd Dróg Publicznych od września 2022 r. prowadzi dochodzenie dot. wyjątkowo częstych awarii zawieszenia w Modelu S oraz Modelu X.
Dlaczego dopiero teraz publicznie ogłoszono prowadzenie takiego śledztwa? 20 grudnia Reuters opisał wątpliwe działania Tesli, która za nadprogramowe awarie zawieszenia winą obarczała samych właścicieli. Powodem problemów mają być "nadużycia kierowców" i z tego powodu naprawa gwarancyjna nie wchodziła w grę.
Norweska organizacja ma ogłosić swoją oficjalną decyzję przed świętami Bożego Narodzenia. Jeżeli okaże się, że wada stanowi poważne ryzyko dla właścicieli, NPRA zarządzi akcję serwisową dotyczącą wszystkich sprzedanych w Norwegii Tesli Modelu S oraz Tesli Modelu X.
Oczywiście śledztwo może zakończyć się równie dobrze umorzeniem, a Norwedzy nie wykluczają jego przedłużenia. Jeśli jednak zakończy się potwierdzeniem obaw, serwisem miałyby zostać objęte dolne tylne wahacze. Jeżeli Tesla odmówi zaś wykonania akcji serwisowej, wspomniane modele zostaną wycofane z norweskiego rynku.