Opel Astra GSe - w końcu doczekaliśmy się ostrzejszego wydania
GSe czyli Grand Sport Electric - to nowy skrót, którego Opel zamierza używać do określania gamy zelektryfikowanych modeli o emocjonującym charakterze. Pierwszym przedstawicielem nowego gatunku jest Astra GSe z hybrydą typu plug-in.
28.09.2022 | aktual.: 10.03.2023 13:34
225 KM i 360 Nm - tak w skrócie prezentują się parametry nowej Astry GSe. Wystarczająco, by móc określać ją mianem warm hatcha, choć nadal mniej niż w przypadku konkurencyjnych modeli koncernu Volkswagena - Octavii RS iV czy Cupry Leona eHybrid.
Jeśli dane techniczne nowej Astry wydają się wam znajome, nie jesteście w błędzie. Identycznymi parametrami mogą bowiem pochwalić się również inne hybrydy plug-in Stellantisa, z Peugeotem 308 na czele.
Oznacza to benzynowy silnik 1.6 połączony z dodatkową jednostką elektryczną i akumulatorem o pojemności 12,4 kWh. Taki zestaw w połączeniu z 8-stopniowym automatem pozwoli osiągać setkę w około 7,5 sekundy i rozpędzać się do 235 km/h. Jak przystało na plug-ina, można podróżować na samym prądzie. Zasięg to około 40 km.
Poza mocnym napędem Astra GSe wyróżnia się także sztywniejszym zawieszeniem i prześwitem zmniejszonym o 10 mm w stosunku do standardowego wydania. Inżynierowie z Russelsheim popracowali też nad układem kierowniczym, a i styliści dołożyli swoje trzy grosze.
Nadwozie GSe zostało ozdobione delikatnym pakietem aerodynamicznym i 18-calowymi felgami o wzorze zarezerwowanym dla tej wersji. Warto zwrócić uwagę, że są one niemal identyczne, co w koncepcie Manta GSe, pokazanym kilkanaście miesięcy temu. Co nieco dzieje się też we wnętrzu, gdzie zagościła tapicerka z alcantary i bogatsze wyposażenie.
Nowy wariant dołączy do gamy w najbliższych miesiącach. Na przesadnie niskie ceny raczej nie ma co liczyć. Bratni Peugeot 308 w podobnym wydaniu startuje od 188 300 zł.