Peugeot E‑308 wygląda jak spalinowy, ale pod maską skrywa wydajnego elektryka
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, Peugeot w końcu pochwalił się w pełni elektrycznym wydaniem nowego kompaktu 308. E-308, bo tak nazywa się ten model, trafi na rynek w połowie 2023 roku. Jednak już dziś wiemy całkiem sporo.
13.09.2022 | aktual.: 10.03.2023 13:37
Przede wszystkim znamy wygląd, który nie różni się znacząco od spalinowych odmian. To duża zaleta dla klientów, którzy nie chcą oznajmiać całemu światu, że jeżdżą autem na prąd. Francuzi ograniczyli się wyłącznie do detali, które mają wpływ na aerodynamikę. Wiele z nich, jak np. płaska podłoga, jest niewidocznych na pierwszy rzut oka.
Zauważyć można za to spłaszczoną atrapę chłodnicy, 18-calowe felgi o specjalnym wzorze czy opony o zmniejszonych oporach toczenia. Wszystko to ma optymalizować pracę napędu, który już seryjnie, zdaniem producenta, będzie bardzo wydajny - średnie obiecywane zużycie prądu na 100 km to 12,7 kWh.
Taki wynik w połączeniu z akumulatorem o pojemności 54 kWh powinien zaowocować zasięgiem na poziomie 400 km. Sam akumulator składa się w 80 proc. z niklu, 10 proc. manganu i 10 proc. kobaltu. W połączeniu z 400-woltową instalacją elektryczną charakteryzuje się całkiem niezłymi parametrami. Ładowanie od 20 do 80 proc. urządzeniami o mocy 100 kW potrwa około 25 minut. Jest też pokładowa, trójfazowa ładowarka o mocy 11 kW.
Jeśli chodzi o sam napęd, generuje on 158 KM mocy i 260 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Peugeot nie zdradził jeszcze szczegółowych osiągów, ale można podejrzewać, że auto raczej nie będzie zawalidrogą.
Wiadomo też, że na pokładzie zagości system wyboru trybów jazdy: Eco, Normal, Sport oraz rekuperacja z regulacją stopnia odzyskiwania energii. Samo wnętrze, jak i nadwozie, nie różnią się od odmian spalinowych. Biorąc pod uwagę, że to jeden z ciekawszych kokpitów w segmencie, raczej nie można narzekać.
Więcej detali wraz z najważniejszym - ceną, powinniśmy poznać bliżej rynkowej premiery zaplanowanej na pierwsze miesiące 2023 roku.