Honda Prelude © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Pierwsza jazda: Honda Prelude – takich już nie robią!

Mateusz Lubczański

Dobra wiadomość – Honda Prelude powraca. Nie jako SUV, nie jako crossover, tylko jako pełnoprawne coupe. Do tego pod maską ma dwulitrowy silnik. Mokry sen petrolheadów się spełnił? Odpowiadam: po części.

Nie, to nie żart. Na europejski rynek przepełniony SUV-ami oraz rozmowami o elektromobilności wraca Prelude. To coupe bliźniacze z Hondą Civic, wycelowane w klientów, którzy zawsze chcieli mieć takie sportowo wyglądające auto, ale nie mieli na to środków. Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Zwłaszcza, że zdecydowali się na to pragmatyczni (zazwyczaj) ludzie z Hondy.

Do rzeczy: w środku jest naprawdę miło. W kabinie mamy do czynienia oczywiście z dwoma ekranami, ale pozostawiono pokrętła i fizyczne przyciski. Żeby w ogóle ruszyć też trzeba wcisnąć jeden z nich na tunelu środkowym. To rozwiązanie z innych modeli, i choć wygodne, trzeba się do niego przyzwyczaić.

Pierwsza jazda elektrycznym Porsche Cayenne: tak jeździ ponad 1000 KM na torze... i w terenie!

Specyficzne podejście Japończyków widać np. w fotelach. Są do siebie konstrukcyjnie zbliżone, ale nie identyczne. Ten dla pasażera ma mniej elementów służących do trzymania ciała na zakrętach – jest bardziej relaksujący. Za to tylna kanapa jest rozwiązaniem awaryjnym – i to nie dlatego, że nie ma miejsca na nogi. Nie poprowadzono tam nawiewów, nie ma portów USB ani nawet podłokietnika. Mając 180 cm wzrostu dotykałem głową szyby i przeszkadzał mi gruby słupek C. Ewidentnie jest to opcja na wyjątkowe sytuacje.

Pod maską mamy dwulitrowy silnik benzynowy, który tylko czasami odpowiada za napęd – np. gdy jedziemy po autostradzie. W innych – wolniejszych – scenariuszach przyjmuje on rolę generatora prądu. Prelude jest bowiem hybrydą, która zużywa śmieszne ilości paliwa (mniej niż 5 l/100 km w mieście nie jest problemem), a główną pracę wykonują silniki elektryczne. Istotne: napęd nie wyje jak w Toyotach.

Honda Prelude
Honda Prelude © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Oczywiście Japończycy musieli coś wymyślić po swojemu. Chcecie klasycznej zmiany biegów? Proszę bardzo – wciskacie przycisk na konsoli środkowej i silnik zaczyna imitować współpracę z ośmiobiegową przekładnią. W rozmowie ze mną inżynier Hondy przyznał, że tak naprawdę silnik mógłby działać odgrywając melodię, więc czemu nie ustawić go tak, jak w "klasycznym" napędzie? Szanuję to, bo rzeczywiście można odnieść wrażenie jazdy samochodem z automatem, ale przy zakupie nie byłoby to kluczowym elementem.

Warto bowiem uświadomić sobie jedno: Prelude nie jest samochodem sportowym. Ma 184 KM, ale do setki przyspiesza w ponad 8 s. To raczej małe GT, które jest dobrze wyciszone i przede wszystkim świetne w prowadzeniu. Dzięki wykorzystaniu elementów z Civica Type R (np. adaptacyjnych amortyzatorów) udało się stworzyć auto, które jednocześnie jest przyjemnie miękkie na co dzień, ale też świetnie komunikuje, co się dzieje z podwoziem i gdzie leży granica jego możliwości. To nowy dodatek do mojej zakurzonej listy wolnych samochodów, którymi można jeździć na 100 proc. i czerpać z tego frajdę.

Honda Prelude
Honda Prelude © WP Autokult | Mateusz Lubczański

Ceny Hondy Prelude startują od 214 500 zł. Jeśli jednak chcecie jeździć szybko, Toyota GR Yaris jest dostępna poniżej psychologicznej granicy 200 tys. zł – i będzie to zdecydowanie lepsze rozwiązanie. Jeśli jednak chcecie mieć eleganckie coupe i rozumiecie, że osiągi nie liczą się podczas codziennej jazdy, wiecie, gdzie się udać.

  • Honda Prelude
  • Honda Prelude
  • Honda Prelude
  • Honda Prelude
  • Honda Prelude
  • Honda Prelude
  • Honda Prelude
  • Honda Prelude
  • Honda Prelude
  • Honda Prelude
  • Honda Prelude
  • Honda Prelude
  • Honda Prelude
  • Honda Prelude
  • Honda Prelude
[1/15] Honda Prelude Źródło zdjęć: WP Autokult | Mateusz Lubczański
Wybrane dla Ciebie
Pierwsza jazda: nowy Mitsubishi Eclipse Cross i Grandis – nadciąga odsiecz
Pierwsza jazda: nowy Mitsubishi Eclipse Cross i Grandis – nadciąga odsiecz
Pierwsza jazda: Ferrari 296 Speciale - poczuj się jak Kubica
Pierwsza jazda: Ferrari 296 Speciale - poczuj się jak Kubica
Nowy rodzaj baterii to dopiero początek. Chińczycy mają spory apetyt
Nowy rodzaj baterii to dopiero początek. Chińczycy mają spory apetyt
Nowy Mercedes GLC wyceniony w Polsce. Na razie tylko w jednej wersji napędu
Nowy Mercedes GLC wyceniony w Polsce. Na razie tylko w jednej wersji napędu
Niemieckie media: Opel może sprzedawać chińskie auto pod swoją marką
Niemieckie media: Opel może sprzedawać chińskie auto pod swoją marką
Widziałem auta nowej chińskiej marki. Lepas ma wysoko zawieszoną poprzeczkę
Widziałem auta nowej chińskiej marki. Lepas ma wysoko zawieszoną poprzeczkę
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Yangwang U9 Xtreme pokonał Xiaomi. Nowy rekord Nürburgringu
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Pierwsza jazda: Leapmotor B10 kusi ceną i wyposażeniem. A co z resztą?
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
Porsche uzupełnia ofertę elektrycznego Macana. Pora na GTS-a
Pierwsza jazda: Volvo ES90 - dla nowej generacji klientów
Pierwsza jazda: Volvo ES90 - dla nowej generacji klientów
Pierwsza jazda: Kia EV4 - kluczowy model w elektrycznym segmencie
Pierwsza jazda: Kia EV4 - kluczowy model w elektrycznym segmencie
Gigant inwestuje w Polsce. Wiemy, czemu chce produkować u nas
Gigant inwestuje w Polsce. Wiemy, czemu chce produkować u nas