Pokryta 24‑karatowym złotem Tesla Model S od Caviar zdaje się potwierdzać, że pieniądz lubi ciszę

Mając na koncie sporo zer i chcąc się wyróżnić na ulicy, jednym z wyjść jest wywindowanie konfiguracji rolls-royce’a w kosmos. A co jeśli V12 nie współgra z naszą ekologiczną duszą? Wtedy cały na biało (a raczej złoto) wchodzi Caviar z pozłacaną Teslą Model S.

Wyróżnić się to jedno, ale pytanie, co z częściami zamiennymi w razie wypadku
Wyróżnić się to jedno, ale pytanie, co z częściami zamiennymi w razie wypadku
Źródło zdjęć: © fot. Caviar
Filip Buliński

04.05.2021 | aktual.: 10.03.2023 15:50

Samo posiadanie supersamochodu wielu milionerom i miliarderom już nie wystarcza, by poczuć się zadowalająco ekskluzywnie. Produkowanie pojedynczych sztuk na specjalne zamówienie szejków także nie należy już do rzadkości. Ale co jeśli chcą, by ich samochód był skąpany w złocie? I dodatkowo nie emitował żadnych spalin? Powiedzenie "pieniądz lubi ciszę", zdaje się tu w pewnym sensie odnajdywać.

Na pomoc rusza rosyjska firma Caviar, która do tej pory trudniła się w przyozdabianiu produktów elektronicznych. Nagłe rozszerzenie o samochód elektryczny może więc nieco dziwić. Ale skoro porusza się bezszelestnie, to trzeba zadbać o spojrzenia w inny sposób. Caviar wziął więc na warsztat Teslę Model S, szczodrze obdarował złotymi elementami i nazwał Model Excellence 24K.

Czy da się lepiej pokazać, że ma się pieniądze?
Czy da się lepiej pokazać, że ma się pieniądze?© fot. Caviar

Metodą podwójnej galwanizacji pokryto najszczerszym złotem wloty powietrza, dokładki, felgi, tylny spojler i kilka innych zewnętrznych detali. Ozdób nie szczędzono także we wnętrze, gdzie kierowcę swoim blaskiem oślepiać będzie złoto na kierownicy (albo wolancie, jeśli takowy zamówi) i desce rozdzielczej. A żeby jeszcze lepiej podkreślić obecność szlachetnego materiału, zestawiono go z kruczoczarnym lakierem. Niech wszyscy podziwiają.

Jak nietrudno się domyślić, także cena jest iście ekskluzywna. Firma wyceniła Excellence’a 24K na 300 tys. USD (ok. 1,14 mln zł). To blisko dwukrotnie więcej niż kosztuje najdroższa wersja Plaid+ (na której najprawdopodobniej zresztą Excellence bazuje).

Aż strach nie jechać w rękawiczkach, żeby przypadkiem czegoś nie porysować
Aż strach nie jechać w rękawiczkach, żeby przypadkiem czegoś nie porysować© fot. Caviar

Nie warto jednak zadawać sobie pytania, które jako pierwsze przychodzi do głowy: po co? Odpowiedź będzie taka sama, jak w przypadku każdej innej fanaberii związanej z próbą wyróżnienia samochodu: bo można. A klienci na pewno też się znajdą. Caviar ograniczy nakład złotych tesli do 99 egzemplarzy. Jak można zresztą przeczytać w opisie firmy: "jeśli myślisz, że zwrócą się za tobą i spojrzą z podziwem, nie mylisz się." Pytanie tylko, czy to zawsze będzie podziw...

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)