Porsche Mission R w końcu jeździ. Ma 1088 KM i ładuje się w 15 minut
Pamiętacie elektryczny koncept Mission R, który zapowiadał sportowe porsche na prąd? Właśnie doczekał się jeżdżącego wcielenia o długiej nazwie 718 Cayman GT4 ePerformance. Co się za nią kryje?
16.05.2022 | aktual.: 10.03.2023 13:59
Jak nietrudno się domyślić, to zapowiedź elektrycznego następcy modelu 718, który zgodnie z zapowiedziami ma odejść w niepamięć w 2025 roku. On i jego spalinowy napęd. Kolejna odsłona będzie elektrykiem. Miejmy nadzieję, że czerpiącym jak najwięcej z konceptu, który widzicie na zdjęciach.
Zobacz także
Dlaczego? Spójrzcie tylko na te liczby - do 1088 KM chwilowej mocy, 1000 KM w trybie kwalifikacji i ponad 600 KM stałej, podczas wyścigu. Dokładne osiągi nie są znane, ale Porsche mówi o torowych czasach porównywalnych ze spalinowym GT3 Cup. Jeśli uda się to potwierdzić w rzeczywistości, będziemy mieli do czynienia z niemałą rewolucją.
Jednak nie tylko osiągi mają imponować. Świetne wrażenie robi też zapowiadany czas ładowania z 5 do 80 proc. w zaledwie 15 minut. To zasługa wysokowydajnej, 900-woltowej instalacji elektrycznej. Stanowi ona największą, ale oczywiście nie jedyną różnicę w stosunku do wersji spalinowej.
718 Caymana GT4 ePerformance i zwykłego Caymana dzieli ponad 6 tys. różnych części. Dość powiedzieć, że nadwozie elektryka jest szersze aż o 14 cm i doposażone w szereg elementów aerodynamicznych. W końcu to wyścigówka, którą będziemy mogli podziwiać m.in. podczas zawodów Carrera Cup oraz specjalnych eventów Porsche.
Wersja produkcyjna, która będzie zapewne nieco uładzona, ma być gotowa w ciągu najbliższych trzech lat, a samochód, który widzicie na zdjęciach, znacząco przyczyni się do jej rozwoju. Zobaczymy go w akcji już niebawem, bo na czerwcowym Festiwalu Prędkości w Goodwood. Później pojawi się również w Muzeum w Lipsku.