Tak mają wyglądać ds‑y przyszłości - oto koncept Performance Prototype
DS chce być w pełni elektryczną marką już od 2024 roku. Przyszłość stojącą pod znakiem prądu zapowiada nowy koncept E-Tense Performance Prototype zasilany napędem z Formuły E.
07.02.2022 | aktual.: 10.03.2023 14:18
DS jest częścią Formuły E od 2015 roku, więc może pochwalić się sporym doświadczeniem w łączeniu sportu z elektromobilnością. Najnowszym owocem takiej fuzji jest koncept E-Tense Performance Prototype, który nie tylko zapowiada "zieloną" przyszłość marki, ale i nowe kierunki stylistyczne.
Pięknie narysowane nadwozie coupe, w całości wykonane z włókna węglowego, skrywa dwa elektryczne silniki, po jednym na każdą oś, o łącznej mocy 804 KM. To podkręcony zestaw zapożyczony z fabrycznego bolidu Formuły E. Z uwagi na to, że mamy do czynienia z konceptem, oficjalnie osiągi pozostają nieznane, ale raczej nie rozczarują.
Jednak to nie silniki są tu najważniejsze, lecz akumulatory i system odzyskiwania energii. DS szczyci się kompaktowymi wymiarami aluminiowo-węglowej obudowy, którą umieszczono centralnie, tuż przed tylną osią, zapewniając idealny rozkład mas. Podobno wykorzystano też "innowacyjną chemię" i system zarządzania temperaturą, choć producent nie zdradza, co kryje się za tymi terminami.
Równie tajemniczo, ale i spektakularnie zapowiada się rekuperacja tak silna, że potrzeba używania hamulców będzie ograniczona do minimum. Czy trafi do seryjnych aut? Na razie trudno powiedzieć — przedstawiciele DS-a nie kryją, że koncept to nic innego jak "laboratorium rozwojowe dla przyszłych komponentów", a przy okazji również zapowiedź języka stylistycznego marki.
Szczególnie w przedniej części zdominowanej przez ostro narysowane, wyraziste światła LED. Świetne wrażenie robią również 21-calowe felgi z aerodynamicznymi wstawkami i lakier, który zmienia odcień w zależności od kąta padania światła. Wiele z tych elementów ma znaleźć zastosowanie w kolejnych, drogowych projektach DS-a.