Używana Toyota Auris I Hybrid: tania w utrzymaniu hybryda uwielbiana przez taksówkarzy
Pierwszą generację hybrydowego Aurisa można kupić za około 35 tys. zł, czyli równowartość najtańszych i najmniejszych nowych samochodów. Za takie pieniądze możesz nabyć niespełna 10-letni, oszczędny i niezawodny kompakt, który doskonale wpisuje się w najnowsze ekotrendy.
Jeśli jeszcze nie przekonały was hybrydy, wsiądźcie do kilku takich taksówek (z reguły są to priusy lub aurisy) i porozmawiajcie z ich kierowcami.
– Już nigdy nie kupię innego auta niż hybryda – stwierdził ostatni, z którym rozmawiałem. Taksówkarz po latach doświadczeń z różnymi autami, po przesiadce do priusa, zdając sobie sprawę z kilku ograniczeń, jakie niesie za sobą jego napęd, jest absolutnie do takich aut przekonany.
A jeśli już mówimy o hybrydach, to…
– Toyoty i lexusy to na razie jedyne hybrydy, jakie opłaca się naprawiać i nimi jeździć – podpowiadał Marek Stępniewski z serwisu hybrid24h.pl już blisko rok temu, gdy rozmawiałem z nim o używanych hybrydach.
Nic więc dziwnego, że taksówkarze masowo wykupują starsze priusy, choć tych i tak jest bardzo dużo na rynku. Auta są sprowadzane z zagranicy, bo u nas nowe jeszcze nie sprzedawały się tak dobrze. Prius ma jednak dwie wady względem hybrydowego aurisa – pierwszą jest niepełna współzmienność części z innym modelem, a drugą wygląd. Nie każdemu prius przypadnie do gustu, a i nie każdy chce pokazywać wszystkim, że jeździ hybrydą. Auris doskonale to ukrywa.
Toyota Auris – sensowny kompakt z hybrydą
Toyota auris pierwszej generacji wygląda praktycznie tak samo w wersji hybrydowej jak w każdej innej. Dzięki temu wiele części nadwozia można zamontować z pozostałych odmian. Wnętrze już różni się bardziej, ale dotyczy to tylko konsoli środkowej i wskaźników. Fotele, lusterko, klamki czy uchwyty spokojnie można wymieniać, biorąc części z innych aurisów. Oczywiście to samo dotyczy elementów zawieszenia i układu hamulcowego.
Hybrydowy auris ma tylko jedną wadę względem zwykłego – bagażnik, który zmniejszył się z rozsądnych 354 l do śmiesznych 227 l. Ta druga wartość nawet w segmencie B nie jest dobra, ale w segmencie A jak najbardziej. Wspominam o tym dlatego, że za cenę aurisa I kupisz najwyżej nowy samochód segmentu A.
Wnętrze jest wystarczająco przestronne i ergonomiczne, a obsługa hybrydowego aurisa wbrew pozorom nie jest skomplikowana. Opanowanie przycisków o nazwie "PWR Mode" (wysokie osiągi), "Eco Mode" (niskie zużycie paliwa) czy "EV" (tryb elektryczny) zajmie wam chwilę.
Drążek skrzyni biegów jest banalnie prosty w obsłudze, a brak obrotomierza w tym samochodzie nie jest żadną stratą. Tak naprawdę to właśnie wskaźnik wykorzystania mocy ma tu większą przydatność niż informacja o obrotach silnika. Wystarczy nauczyć się go czytać, by zacząć bić rekordy niskiego zużycia paliwa.
Można więc to auto podsumować tak – gdyby nie zmniejszony bagażnik, byłby zupełnie normalnym samochodem kompaktowym Toyoty. Przynajmniej do momentu, gdy uruchomisz jego napęd.
Hybrid Synergy Drive w praktyce
Hybrydowy napęd toyoty auris o takiej właśnie nazwie (skrót to HSD) jest taki sam jak w priusie z tego samego okresu. Maksymalna moc systemowa układu to 136 KM (połączenie 99 KM silnika benzynowego i 80 KM elektrycznego). Pomimo niższej masy aurisa, producent deklaruje takie samo przyspieszenie dla obu aut. Wynosi ono 11,4 s i to nie jest zły wynik. Biorąc pod uwagę tylko wersje wyposażone w automatyczną skrzynię biegów, to hybrydowa jest najdynamiczniejsza.
Jazda takim autem nieco różni się od innych. Przede wszystkim rusza z miejsca bardzo dynamicznie za sprawą wspomagania elektrycznego i braku jakiegokolwiek opóźnienia w działaniu układu. Potem, jeśli wciśniesz gaz w podłogę, silnik benzynowy wkręca się na wysokie obroty i do momentu odpuszczenia pedału gazu tak pracuje. To tzw. wycie hybrydy – określenie znane już każdemu zainteresowanemu. Niektórym przeszkadza, innym nie, a jeszcze inni się z czasem przyzwyczaili. Prawda jest taka, że wycie towarzyszy głównie kierowcom z ciężką nogą.
Jeśli jeździsz autem normalnie, to nie będzie dla ciebie duży problem. Dynamika to tylko jedna strona medalu. Drugą jest zużycie paliwa – na co dzień od 5 do 6 l/100 km. Nieco wyższe będzie na autostradzie, w okolicach 7-8 l/100 km. Spalanie więc bardzo podobne do silnika benzynowego, z tą różnicą, że w mieście jest znacznie oszczędniejszy. W praktyce nauka napędu daje spore korzyści również podczas jazdy w trasie i podróżując drogą krajową od miasta do miasta spokojnie osiągniecie wyniki poniżej 5 l/100 km.
Auris w porównaniu z priusem ma jeszcze jedną zaletę – normalne zawieszenie. Prius jest samochodem raczej dla spokojnych kierowców, którym miękka praca układu jezdnego nie przeszkadza. Pod tym względem auris jest bardziej europejski. Dzięki temu można wykorzystać niezłe osiągi napędu hybrydowego podczas dynamicznej jazdy.
Dlaczego hybrydowy auris jest dobrym wyborem?
Tu można odpowiedzieć następująco: ponieważ powoli się starzeje. I chodzi tu o mechanikę, która w praktyce okazała się znacznie lepsza niż w wersjach benzynowych i dieslach. Pomimo legendarnej niezawodności aut Toyoty, każda z wersji spalinowych ma jakieś swoje problemy wynikające z wieku i przebiegu. Takich problemów zwykle nie mają odmiany hybrydowe.