Do czego może służyć monolit z Utah? Jeep sugeruje, że to ładowarka

Na piaszczystej ziemi, pomiędzy skałami w Utah stanął tajemniczy, metalowy monolit, który wzbudził zainteresowanie turystów i lokalnych mieszkańców. Niektórzy widzieli w nim prezent od kosmitów. Jeszcze inni postanowili wykorzystać obiekt w celach marketingowych

Wszystko zaczęło się w połowie listopada 2020 roku. Załoga helikoptera przelatującego nad pustynią w południowo-wschodniej części stanu Utah dostrzegła dziwny obiekt wystający z powierzchni ziemi. Okazało się, że to 3-metrowy, metalowy monolit.
Wiadomość obiegła media, ale władze nie zdradziły lokalizacji obiektu. Krótko potem zniknął on równie szybko, co się pojawił. Skąd się tam wziął i jaki był jego cel? Odpowiedź pozostaje tajemnicą, ale Jeep w żartobliwej reklamie postanowił rzucić więcej światła na sprawę.

Amerykański producent wykorzystał metalowy monolit w akcji promującej nowe, hybrydowe modele z serii 4xe, publikując grafikę przedstawiającą tajemniczy obiekt jako ładowarkę do aut elektrycznych. Zasugerował tym samym, że hybrydowego jeepa naładujemy nawet w największej głuszy.
Zobacz również: Jeep Gladiator - dlaczego jest wart 300 000 zł
Co ciekawe, podobne monolity pojawiają się też w innych zakątkach świata, nawet nad Wisłą — w okolicach Mostu Świętokrzyskiego w Warszawie. Powód ich powstawania nadal pozostaje tajemnicą. Wiadomo jednak, że metalowa budowla w stolicy podzieliła los amerykańskiego odpowiednika i również została usunięta przez władze. Te tłumaczyły swoje działania kwestiami bezpieczeństwa, przepisami budowlanymi i przeciwpowodziowymi.
Obserwuj nas na Google News:

Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze