Alfa Romeo Milano zmienia nazwę. Wszystkiemu winna Polska
Nowy model włoskiej marki nie cieszył się długo nazwą. Alfa Romeo Milano — przez to, gdzie będzie produkowana — została właśnie nazwana zupełnie inaczej.
15.04.2024 | aktual.: 15.04.2024 19:19
Alfa Romeo Milano to jedna z najciekawszych premier pierwszej połowy 2024 r. Pod wieloma względami jest to "pierwszy raz" dla włoskiego producenta — nie tylko wejście w świat samochodów elektrycznych, ale również porzucenie Półwyspu Apenińskiego na rzecz produkcji auta w zakładzie w Tychach.
Włosi już od momentu, kiedy ujawniono miejsce produkcji nowej alfy, wyrażali swoje rozgoryczenie. Znaczna większość obserwatorów była jednak pewna, że sprawa rozejdzie się po kościach. Ot, internauci się podenerwują, politycy wyrażą dezaprobatę, ale do niczego wielkiego to nie doprowadzi.
Już po premierze samochodu do gry wkroczył włoski minister przemysłu Adolfo Urso. Zarzucił on, że Alfa Romeo Milano nie może być produkowana w Polsce pod taką nazwą. Ma ona jego zdaniem wprowadzać konsumentów w błąd i kojarzyć się z Włochami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzeczywiście we Włoszech istnieje przepis, który ma przestrzegać przed nadużywaniem przez firmy nazw kojarzących się z Italią. Nawet po wypowiedzi włoskiego ministra i jej analizie nie podejrzewano jednak, że Stellantis coś z tym fantem postanowi zrobić. Jak się okazuje — nic bardziej mylnego.
Interpretacja ministra prawdopodobnie była właściwa, bowiem wieczorem 15 kwietnia Alfa Romeo opublikowała zaskakujący komunikat prasowy. Informuje w nim, że nazwa Milano rzeczywiście jest zakazana w myśl włoskiego prawa. Co dalej?
Powitajcie zatem model o innej nazwie. Alfa Romeo Junior. Tak, to właśnie na taką nazwę ostatecznie zdecydowała się włoska marka. Jak czytamy w oświadczeniu marki, taka roszada była podyktowana chęcią "promowania wzajemnego zrozumienia".
Jak tłumaczy Alfa Romeo, nazwa Junior nie jest wcale nowością w katalogu. W 1966 r. na rynek trafił bowiem model GT 1300 Junior, który był bestsellerem marki z dorobkiem ponad 92 tys. egzemplarzy.
Nie da się jednak ukryć, że zmiana nazwy modelu już po jego oficjalnej premierze jest absolutnym ewenementem w świecie motoryzacyjnym. W fazie rozwojowej często dochodzi do tego typu roszad, lecz najczęściej, gdy informacja pójdzie w świat, ten temat jest już zamknięty. Cóż, tym razem w starciu Stellantis kontra Włochy, okazało się, że może być inaczej.