Jeździłem oplem corsą-e przez jeden dzień. Patrząc w cennik, uświadomiłem sobie, co jest nie tak z dopłatami

TestyOpelJeździłem oplem corsą-e przez jeden dzień. Patrząc w cennik, uświadomiłem sobie, co jest nie tak z dopłatami16.07.2020 15:48
Gdyby nie tablice, trudno byłoby poznać, że to "elektryk". I o to chodzi!
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański

Jest szybka, zwinna i w ogóle nie wygląda jak samochód elektryczny. Nowa Corsa-e spełnia pokładane w niej nadzieje i pokazuje, że przejście Opla pod francuskie skrzydła było dobrym ruchem. Szkoda tylko, że trafiła na trudny dla elektryków rynek. Na szczęście i z tym można sobie poradzić.

Opel Corsa-e - pierwsza jazda, opinia

Byłem zaskoczony tym, jak bardzo "zwykła" Corsa podobała się Marcinowi Łobodzińskiemu. Stwierdził on nawet, że to produkt Opla jest lepszy Peugeota 208, który przecież zdobył nagrodę Car of the Year. Sprawa była tym bardziej zawiła, że "pod skórą" to te same auta. Spędziłem z elektryczną corsą kilka godzin (na razie odbywają się tylko tzw. pierwsze jazdy) i już wiem, dlaczego wybór innego niż 208 zwycięzcy nie byłby wcale taki zły.

Opel Corsa-e, Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański
Opel Corsa-e
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański

Wsiadając do Peugeota 208, nie wiecie, jak ustawić kierownicę, jak sprawić, żeby systemy przestały na was pikać i czy drążek zmiany biegów to nie wolant samolotu myśliwskiego. Poważnie, można odnieść wrażenie, że wciśnięcie nieprawidłowego przycisku katapultuje was poza auto. Tymczasem w nowej Corsie wszystko jest na swoim miejscu. Nie przeprowadzono żadnej rewolucji, każda funkcja jest tam, gdzie powinna być, a pozycja za kierownicą nie jest udziwniona jak chcieliby tego Francuzi. No dobrze, drążek z myśliwca został, ale to kwestia cięcia kosztów.

Spod świateł zawsze ruszycie pierwsi

Elektryczna Corsa nie krzyczy do przechodniów, że wymaga ładowania. Zza kierownicy również nie zdradza swojego napędu. Dopiero wciśnięcie pedału gazu wskazuje, z czym mamy do czynienia. Wydaje mi się, że to jej mocna strona. Jest na tyle "zwykła", że przesiadka z tradycyjnego auta będzie o wiele prostsza, a 8,1 s do setki (z czego do 50 km/h w 2,8 s) to kolejne argumenty na korzyść tego modelu. Moc 136 KM ma już znaczenie tylko "na papierze".

Widok po podniesieniu maski, Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański
Widok po podniesieniu maski
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański

W pełni naładowanym autem ruszyłem w miasto, bo to właśnie w takim scenariuszu elektryk ma najwięcej sensu. Możecie jeździć w trybie "normalnym" albo zdecydować się na odzyskiwanie energii. Tu miałem trochę wątpliwości, nie możecie bowiem zdecydować o sile rekuperacji, a jest ona dobierana (wg moich odczuć) na podstawie prędkości. Czym wolniej, tym bardziej jest ona zauważalna. Początkowo zużycie nie napawało optymizmem, ale z czasem spadało, by ostatecznie wynieść ok. 15 kWh na 100 km.

Przydałby się pokrowiec. Bagażnik jest wystarczający., Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański
Przydałby się pokrowiec. Bagażnik jest wystarczający.
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański

Corsa-e ma akumulatory umieszczone w podłodze, a ich pojemność to 50 kWh. To oznacza, że po mieście (bez szaleństw) przejedziemy ponad 300 KM na jednym ładowaniu. W standardzie dostajemy ładowarkę o mocy 7,2 kW, więc można przyjąć, że ładowanie przez noc zapełni ogniwa do pełna. Corsa-e obsłuży nawet urządzenia o mocy 100 kW, lecz jest ich w Polsce po prostu mało. Jako drugie auto w rodzinie elektryczna Corsa sprawdzi się znakomicie.

Może co poniektórzy zastanawiają się nad jazdą w trasie, ale już tłumaczę: to jeszcze nie jest ten poziom ("Hold my beer" - przyp. Michała Zielińskiego). Nie chodzi o prędkość maksymalną na poziomie 150 km/h, lecz zużycie rosnące do 23-27 kWh przy prędkościach autostradowych. Wolniej = dalej, ale przeczy to idei autostrad.

Warto jeszcze powiedzieć, jak akumulatory wpływają na prowadzenie auta. Ważą ok. 300 kg, co winduje masę Corsy-e do ok. 1500 kg. Z jednej strony obniżają jej środek ciężkości, więc auto jest jak przyklejone do drogi. Z drugiej strony czuć, jak dużo do roboty mają opony i zawieszenie. Jest ono najwyraźniej usztywnione w stosunku do zwykłych aut, a za wybieranie nierówności bardziej odpowiadają opony ze sporym profilem.

Opel Corsa-e - wnętrze, Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański
Opel Corsa-e - wnętrze
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański

To "zwykła" Corsa, tylko… bardzo droga

Corsy-e nie można oceniać na podstawie samego cennika. Wiadomo, że na rzeczy, które przymknęlibyście w aucie za ok. 60 tys. zł będą nie do przyjęcia w tym za 120 tys. zł. Tyle tylko, że tu płacicie więcej za napęd, więc proponuje spojrzeć na to z zupełnie innej strony, by nieco ochronić honor Opla (i przy okazji kilku innych elektryków).

O tym, że importerzy stawali na głowie by przygotować auta, które zakwalifikują się do dopłat, wiadomo od dawna. Widać to i w cenniku Corsy-e. Wersja "Color Edition" dostępna jest tylko dla klientów indywidualnych i ma wszystko to, co bazowa plus kamerę czy podłokietnik, dzięki czemu kosztuje ok. 122 tys. zł. Jedyne, co możecie wybrać, to kolor auta. Żadnych ładowarek bezprzewodowych czy przeszklonych dachów. Super rozwój elektromobilności. Wersja na zdjęciach to ok. 130 tys. zł, czyli pieniędzy od państwa nie dostaniecie.

Zegary w nowej Corsie. Na początku śmiałem się z ich rozmiarów, ale są proste i czytelne, a to się liczy., Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański
Zegary w nowej Corsie. Na początku śmiałem się z ich rozmiarów, ale są proste i czytelne, a to się liczy.
Źródło zdjęć: © fot. Mateusz Lubczański

Program dopłat nie cieszy się specjalną popularnością, a wystarczy tak niewiele, by zaczęło to działać. Pomysł podrzuciła mi właśnie oferta Opla. Zamiast "wyskakiwać" ze 130 tys. zł na start (to już cena Hyundaia i30 N, co zamyka temat), można by sprawić, by państwo dorzucało się do comiesięcznych rat. Spójrzmy na oferty dilerów.

Kilka kliknięć i proszę: "rata w wynajmie na okres 36 miesiące 986 zł netto z wpłatą 30% z pełnym pakietem serwisowym i oponami zimowymi." Tak, wpłata własna nadal jest spora, rata również, ale jest o wiele łatwiejsza do "przełknięcia" niż 130 tys. zł na auto, które nadal, jakby nie patrzeć, jest po prostu oplem corsą. Gdyby tylko państwo było skore do wejścia w taki układ…

[1/20]
[2/20]
[3/20]
[4/20]
[5/20]
[6/20]
[7/20]
[8/20]
[9/20]
[10/20]
[11/20]
[12/20]
[13/20]
[14/20]
[15/20]
[16/20]
[17/20]
[18/20]
[19/20]
[20/20]
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.