Mieliśmy być "potęgą" w dziedzinie elektromobilności. Przypominamy, jak to miało wyglądać

Mieliśmy być "potęgą" w dziedzinie elektromobilności. Przypominamy, jak to miało wyglądać28.07.2020 10:09
Z miliona aut elektrycznych do 2030 roku zostało 600 tys. do 2025 roku.
Źródło zdjęć: © fot. Michał Zieliński

6837 – tyle jest w Polsce obecnie samochodów wykorzystujących wyłącznie energię elektryczną. 4 lata temu padła obietnica, że do 2025 roku będzie ich ponad milion, jednak w zeszłym roku rząd uaktualnił swoje plany. Tuż przed premierą prototypu polskiego elektryka z prawdziwego zdarzenia przypominamy, jak to wszystko miało wyglądać.

Milion aut elektrycznych na polskich drogach do 2025 roku i 1000 autobusów na prąd w ciągu 5 lat. Tak brzmiały hurraoptymistyczne zapowiedzi obecnego premiera Mateusza Morawieckiego w 2016 roku, gdy w towarzystwie ówczesnego ministra energetyki Krzysztofa Tchórzewskiego zapowiadał start programu "elektryczna mobilność". Dzięki niemu mieliśmy się stać liderami w dziedzinie elektromobilności.

Choć liczby już wtedy wydawały się nierealne, sama chęć rozwoju i inwestycji w ten obszar napawała nadzieją. Tym większa ona była, kiedy podano wiadomość o powołaniu do życia przez 4 państwowe koncerny energetyczne spółki ElectroMobility Poland, która miała zająć się rozwojem polskiego samochodu elektrycznego.

W połowie 2017 roku zorganizowano nawet konkurs na wizualizację nadwozia, a jesienią 2018 roku gotowe miały być pierwsze prototypy. Nigdy ich jednak nie ujrzeliśmy. W kolejnych latach prace obrały nieco bardziej realny wymiar, kiedy spółka poszukiwała zagranicznych partnerów do pomocy w budowie auta. Jednym z nich była niemiecka firma EDAG.

Konkretnych informacji o postępach było jak na lekarstwo, jednak Morawiecki zapewniał, że kwestia elektromobilności jest dla Polski szczególnie ważna. Na początku 2018 roku powołana do życia została słynna "Ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych", która zakładała szybkie rozpowszechnienie transportu o napędzie alternatywnym poprzez stworzenie systemu dopłat i rozwój infrastruktury do ładowania. Przypomnijmy, że w tym samym czasie byliśmy na drugim od końca miejscu w UE pod względem liczby nowych elektryków na 10 tys. wszystkich nowych samochodów.

Ponieważ dla większości potencjalnych użytkowników największą przeszkodą w kupnie auta elektrycznego była właśnie cena, pierwsze zapowiedzi dofinansowania pojawiły się już w maju tego samego roku, a miesiąc później powstał Fundusz Niskoemisyjnego Transportu, który ów programem miał się zaopiekować. Pierwotny plan obejmował dofinansowanie kilkudziesięciu tysięcy samochodów elektrycznych oraz budowę 20 tys. punktów ładowania.

Wtedy też padły pierwsze kwoty, na jakie mogliby liczyć kupujący – 25 tys. zł, i to już od 2019 roku. Pieniądze na dofinansowania miały pochodzić z 4 źródeł, w tym z opłaty emisyjnej od sprzedaży benzyny i oleju napędowego. Kolejne zapowiedzi stabilizowały kwotę dofinansowania. Kupujący mógł liczyć na dopłatę w wysokości 30 proc. ceny auta, która nie mogła być wyższa niż 125 tys. zł (maksymalnie 37,5 tys. zł). Wówczas do programu łapały się zaledwie 3 auta, jednak importerzy, chcąc dopasować się do programu, planowali specjalne oferty.

Ponieważ w połowie 2019 roku wciąż nie było polskiego auta, a wspomniane dopłaty miały dopiero ruszyć w następnych miesiącach, zapowiedź o liczbie elektryków wymagała korekty. Z miliona aut do 2025 roku zrobiło się 600 tys. aut i to do 2030 roku. Co więcej, premier Morawiecki oświadczył w sierpniu 2019 roku, że wyższy priorytet mają obiecane dofinansowania dla rodzin z dziećmi i emerytów, zaś prezentacja polskiego auta jest sprawą drugorzędną.

Planowany na koniec 2019 roku start dopłat był kilkukrotnie przesuwany m.in. przez problemy podatkowe. Okazało się też, że zmieniona została maksymalna wysokość bonifikaty - ucięto ją o połowę do 18,75 tys. zł. Po licznych zmianach i z kilkumiesięcznym opóźnieniem dopłaty wystartowały 26 czerwca 2020 roku, a zarezerwowany budżet (37,5 mln zł) pozwala na dofinansowanie 2 tys. aut. Miesiąc później firmie EMP udaje się w końcu pokazać na żywo prototypy pierwszych pojazdów.

Dziś po polskich ulicach jeździ łącznie ponad 12 tys. aut wykorzystujących napęd elektryczny. Wśród nich jest jednak ok. 5,5 tys. hybryd plug-in, których polskie prawo nie zalicza do grona samochodów elektrycznych. Do obiecywanych na 2030 rok 600 tys. elektryków więc ciągle nam sporo brakuje.

Łatwo policzyć, że aby osiągnąć ten cel, z salonów musiałoby wyjeżdżać łącznie prawie 60 tys. aut z alternatywnym napędem rocznie. Czy premiera aut EMP i działający system dopłat pomogą w realizacji tego planu? To się dopiero okaże.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.