Fundusz Niskoemisyjnego Transportu do likwidacji. Dopłaty do elektryków od nowa

Do Sejmu trafił projekt ustawy, który przewiduje likwidację Funduszu Niskoemisyjnego Transportu i przekazuje jego obowiązki Narodowemu Funduszowi Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Może to wpłynąć na przesunięcie dopłat do elektryków. NFOŚiGW ma inne, priorytetowe programy.

Choć dopłaty nie ruszyły, samochody elektryczne już nie dziwią tak bardzo.
Choć dopłaty nie ruszyły, samochody elektryczne już nie dziwią tak bardzo.
Źródło zdjęć: © fot. Michał Zieliński
Mateusz Lubczański

16.06.2020 | aktual.: 13.03.2023 13:10

Projekt ustawy został zgłoszony przez grupę posłów PiS. Likwidacja Funduszu ma poprawić przejrzystość działań – główne decyzje podejmuje Minister Klimatu, bieżące zarządzanie Funduszem należy do zadań Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a Bank Gospodarstwa Krajowego prowadzi obsługę fiskalną. Posłowie w projekcie wspominają o "uproszczeniu", "odbiurokratyzowaniu" i "przyspieszeniu finansowania".

Fundusz Niskoemisyjnego Transportu został stworzony w lipcu 2018 roku i miał za zadanie m.in. wypłacać dopłaty do samochodów elektrycznych. Pieniądze były zdobywane z tzw. opłaty emisyjnej, która doliczana była do hurtowych cen środków pędnych i wynosiła 80 zł od każdego 1000 litrów paliwa. Na początku 2020 roku FNT miał w zanadrzu 320 mln zł. Dopłaty miały ruszyć pod koniec 2019 roku, ale po kilku miesiącach stawki miały zostać zmienione na mniejsze. Do dziś nie wypłacono ani złotówki.

Może się wydawać, że oznacza to całkowite zatrzymanie jakiejkolwiek stymulacji rynku samochodów elektrycznych, lecz nie do końca jest to prawda. Rząd ujawnił, że pakiet wsparcia osób prywatnych zainteresowanych kupnem elektryka to łącznie 140 mln zł, z czego 37,5 mln ma pochodzić ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. To ma pozwolić na wprowadzenie na drogi 2 tys. nowych elektryków. Dodatkowe 100 mln z FNT to już kolejne 5,3 tys. aut.

Kolejne 90 mln zł to pomoc dla przedsiębiorców i jednostek samorządu terytorialnego. Górny limit ceny pojazdu to 150 tys. zł. Co ciekawe, oddzielnym programem objęte zostaną e-vany, na które będzie można uzyskać nawet 70 tys. zł dopłaty. Z kolei program "Koliber" to pomoc dla klientów z licencją na przewóz osób. Dopłaty wyniosą nawet 25 tys. zł, a cena samochodu nie będzie mogła przekroczyć 150 tys. zł. Środki mają zostać wykorzystane do 2025 roku.

Można zadać sobie pytanie, gdzie te wszystkie auta będzie można załadować. O tym również pomyślano i przeznaczono nawet 165 mln zł. Dzięki temu ma powstać 5 tys. punktów ładowania. Program kierowany jest zarówno do przedsiębiorców jak i jednostek samorządu terytorialnego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (6)