Nowe "elektryki" od BMW latają bokami podczas testów na kole podbiegunowym
BMW szykuje się do wprowadzenia na rynek trzech kolejnych aut elektrycznych. Premiera iX3, i4 oraz iNEXT planowana jest na 2020 rok, ale już teraz producent pokazał, jak wyglądają testy modeli. Przy okazji poznaliśmy, czego się po nich spodziewać.
26.03.2019 | aktual.: 13.03.2023 14:15
Jednym z pierwszych producentów, którzy zauważyli potencjał w autach elektrycznych było bez wątpienia BMW. Miejski hatchback i3 jest w sprzedaży już od 2013 roku, lecz to póki co jedyny w pełni elektryczny model marki. To się zacznie zmieniać w 2020 roku, kiedy Bawarczycy rozpoczną prawdziwą ofensywę samochodów opartych na ich nowej platformie dla "elektryków" 5. generacji.
Sznur premier rozpocznie się od SUV-a o dość jasnej nazwie iX3. Będzie to nic innego, jak elektryczny odpowiednik X3, czyli coś, co już zobaczyliśmy w formie konceptu podczas salonu w Pekinie. Nie bez powodu pokaz odbył się w Chinach. Auto będzie produkowane w chińskiej fabryce w Shenyang, która należy do spółki firm BMW i Brilliance. Finalna wersja iX3 będzie w stanie przejechać 400 km na jednym ładowaniu, a energię w akumulatorze będzie można uzupełnić korzystając z ładowarek o mocy 150 kW.
Zupełną nowością będzie i4. Auto zapowiadał koncept i Vision Dynamics z 2017 roku, ale patrząc na zdjęcia zamaskowanego prototypu, widzimy, że samochód mocno się zmienił. BMW zdradza, że będzie to czterodrzwiowe coupé klasy średniej, co potwierdza linia przypominająca 4 Gran Coupé. Dane techniczne są imponujące. Zasięg ma wynieść 600 km, a sprint do setki to zaledwie 4 s. Produkcja wystartuje w 2021 roku w Monachium.
Trzecim z modeli planowanych przez BMW jest iNEXT i ma to być flagowiec elektrycznej rodziny z Bawarii. Na wideo widzimy, że to duży SUV, choć jego wymiary nie są znane. Ciekawym zabiegiem są drzwi pozbawione ramek – rzadkość w tej klasie. Najważniejszą nowością tutaj ma być zestaw systemów umożliwiających autonomiczną jazdę 3 stopnia. Podobnie jak i4, zadebiutuje w 2021 roku, a na jednym ładowaniu ma móc przejechać 600 km.
BMW pochwaliło się, że prototypy trzech modeli są już testowane m.in. na kole podbiegunowym. Na zamarzniętej tafli jeziora producent sprawdza systemy kontroli układu jezdnego, zaś niskie temperatury pozwalają dopracować silniki i baterie.