Bugatti zamierza stworzyć 4‑miejscowe auto z napędem elektrycznym

Bugatti to marka słynąca z produkcji bezkompromisowych samochodów sportowych, która w ostatnich latach wykorzystywała wyłącznie spalinowe silniki W16. Teraz zamierza jednak spróbować sił w nowym segmencie rynku, jakim są czteromiejscowe pojazdy z napędem elektrycznym.

W przeszłości Bugatti tworzyło już 4-drzwiowe koncepty - na zdjęciu model 16C Galibier.
W przeszłości Bugatti tworzyło już 4-drzwiowe koncepty - na zdjęciu model 16C Galibier.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

21.11.2019 | aktual.: 13.03.2023 13:44

Elektryfikacja to proces, który odciska coraz większe piętno na współczesnej motoryzacji. Kolejne marki dołączają do grona producentów pojazdów zasilanych prądem. Choć trudno w to uwierzyć, niebawem w tym gronie znajdziemy najprawdopodobniej także sportowe i bezkompromisowe Bugatti, które w ostatnich dziesięcioleciach dało światu tak wspaniałe, spalinowe maszyny jak EB110, Veyron oraz Chiron.

To piekielnie mocne i przerażająco szybkie auta. Trudno jednak nazwać je ekologicznymi, a tym bardziej przystępnymi cenowo. Wiele wskazuje jednak, że Bugatti zamierza wejść "pod strzechy". No może nie do końca... lecz chociaż na bogate przedmieścia. Skąd taki wniosek? Otóż szef Bugatti, Stephan Winkelmann w wywiadzie udzielonym niedawno dla portalu "Bloomberg" przyznał, że firma poważnie rozważa stworzenie samochodu w cenie poniżej 1 mln dolarów.

Jak na Bugatti jest to niemalże okazja. Co więcej, ma być to samochód zdolny przewieźć 4 osoby, zapewniając przy tym odpowiedni poziom komfortu i luksusu. Oprócz tego powinien zapewniać także przyzwoite osiągi. A wszystko to przy wykorzystaniu napędu elektrycznego. Winkelmann potwierdził, że Bugatti prowadzi obecnie rozmowy z przedstawicielami koncernu Volkswagena (do którego należy), mające na celu uzyskanie finansowego wsparcia dla projektu.

Nowe, elektryczne Bugatti miałoby być bardzo szybkim Grand Tourerem pokroju Bentleya Continentala lub co gorsza - crossoverem. Pozostaje mieć nadzieję, że zwycięży ta pierwsza opcja, tym bardziej że istnieje już bardzo dobra baza do budowy takiego pojazdu. Jest nią oczywiście Porsche Taycan, które wspaniale łączy świetne osiągi z elektrycznym napędem i praktycznością.

Wystarczy dodać do tego znacznie więcej luksusu, zmienić stylistykę nadwozia i można oferować pierwsze, elektryczne Bugatti w historii. Koncern Volkswagena jeszcze nie podjął ostatecznej decyzji. Niemcy zapewne wcześniej zbadają rynek i sprawdzą, czy inwestycja jest w stanie przynieść jakiekolwiek zyski. Biorąc jednak pod uwagę stale rosnące zainteresowanie klientów pojazdami elektrycznymi oraz markami luksusowymi, możemy być niemal pewni, że będzie to decyzja pozytywna.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (2)