Ekstremalna Dacia Spring Extreme zyskuje więcej mocy i ciekawy wygląd

Dacia Spring, która jest jednym z najtańszych aut elektrycznych w Europie, doczekała się nowego, znacznie atrakcyjniejszego wydania. Tylko dlaczego nazwali je "Extreme"?

Dacia Spring ExtremeDacia Spring Extreme
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | Dacia
Aleksander Ruciński

Trzeba przyznać, że przydomek "Extreme" kojarzy się bardziej z wyprawowymi terenówkami niż typowo miejską, elektryczną dacią. Chyba, że producent miał na myśli wrażenia z jazdy – ekstremalnie nijakie, o czym więcej przeczytacie w poniższym tekście Filipa.

Przestańmy jednak znęcać się nad biednym Springiem i przejdźmy do rzeczy. Wersja Extreme może bowiem przyciągnąć do salonów szersze rzesze klientów niż dotychczasowa. Głównie za sprawą atrakcyjniejszego wyglądu, choć nie tylko.

Trzeba przyznać, że Spring ubrany w nowy lakier Slate Blue, przełamany miedzianymi wstawkami, prezentuje się całkiem ciekawie. Dacia dodała też kilka ozdobnych naklejek i oczywiście swoje nowe logo. Wygląd zdecydowanie na plus.

Jak się okazuje, napęd również, gdyż elektryk drzemiący pod maską generuje teraz 65 KM zamiast dotychczasowych 45 KM. To wciąż niewiele, ale przyznacie, że wzrost jest znaczący. Tym bardziej, że silnik sparowano z nową skrzynią biegów, co ma owocować lepszym przyspieszeniem i skuteczniejszym odzyskiwaniem energii.

Niestety, na spektakularny zasięg nadal nie ma co liczyć. Akumulator o pojemności 26,8 kWh zgodnie z cyklem WLTP zapewni do 220 km na jednym ładowaniu. To o 5 km mniej niż podstawowa, za to słabsza mocowo wersja.

Nie bez wpływu na to, jak daleko zajedziemy, pozostaje też wyposażenie. To już w standardzie ma być całkiem bogate, obejmując multimedia z 7-calowym ekranem i nawigacją, kamerę cofania, manualną klimatyzację czy sześć poduszek powietrznych

Chętni mogą już składać zamówienia na rodzimym, francuskim rynku, gdzie Spring Extreme został wyceniony na 22 300 euro – 1500 euro więcej niż bazowa odmiana Essential. W najbliższych miesiącach auto powinno pojawić się także w innych zakątkach Europy.

  • Dacia Spring Extreme
  • Dacia Spring Extreme
  • Dacia Spring Extreme
  • Dacia Spring Extreme
  • Dacia Spring Extreme
[1/5] Dacia Spring Extreme Źródło zdjęć: Materiały prasowe | Dacia
Wybrane dla Ciebie
Tęskniliście za klasyką w Mercedesach? Vision Iconic ją przywraca
Tęskniliście za klasyką w Mercedesach? Vision Iconic ją przywraca
Poważny wypadek Xiaomi SU7. Kierowca był zakleszczony w płonącym aucie
Poważny wypadek Xiaomi SU7. Kierowca był zakleszczony w płonącym aucie
Kia EV5 wyceniona w Polsce. Wiemy, ile kosztuje elektryczny SUV z Korei
Kia EV5 wyceniona w Polsce. Wiemy, ile kosztuje elektryczny SUV z Korei
Pierwsza jazda: Tak jeździ 1000 KM po torze i w terenie. Na prawym fotelu w elektrycznym Porsche Cayenne
Pierwsza jazda: Tak jeździ 1000 KM po torze i w terenie. Na prawym fotelu w elektrycznym Porsche Cayenne
Pierwsza jazda: Nowe Subaru Uncharted i odświeżona Solterra – przyszłość marki w Europie
Pierwsza jazda: Nowe Subaru Uncharted i odświeżona Solterra – przyszłość marki w Europie
Pierwsza jazda: DS No4 - premium po francusku
Pierwsza jazda: DS No4 - premium po francusku
Elektryczne Ferrari staje się faktem. Włosi pokazali mi kluczowe składniki i parametry techniczne
Elektryczne Ferrari staje się faktem. Włosi pokazali mi kluczowe składniki i parametry techniczne
Niemcy nie chcą unijnego zakazu. Friedrich Merz mówi wprost
Niemcy nie chcą unijnego zakazu. Friedrich Merz mówi wprost
Lexus wie, jak ułatwić życie. Ładowanie elektryka to już nie powieść Kafki
Lexus wie, jak ułatwić życie. Ładowanie elektryka to już nie powieść Kafki
Tesla traci w Niemczech, podczas gdy inni zyskują. Chińczycy depczą po piętach
Tesla traci w Niemczech, podczas gdy inni zyskują. Chińczycy depczą po piętach
Polska premiera: Lexus ES – przygotowany do nowej roli
Polska premiera: Lexus ES – przygotowany do nowej roli
Ile przejedzie elektryk na odzyskanej energii? Po odpowiedź zjechałem Cuprą Tavascan z jednej z najwyższych dróg Europy
Ile przejedzie elektryk na odzyskanej energii? Po odpowiedź zjechałem Cuprą Tavascan z jednej z najwyższych dróg Europy