Elektryczne porsche z technologią Rimaca. Niemcy i Chorwaci zacieśniają współpracę

Rimac to chorwacka firma specjalizująca się w tworzeniu elektrycznych aut sportowych, która od 2018 roku współpracuje z Porsche. Niemcy zwiększyli właśnie swoje udziały do blisko 25 proc. Co to oznacza dla obu stron?

Produkcyjny Rimac C_Two ma zadebiutować jeszcze w 2021 roku.
Produkcyjny Rimac C_Two ma zadebiutować jeszcze w 2021 roku.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe / Rimac
Aleksander Ruciński

09.03.2021 | aktual.: 13.03.2023 10:02

Mate Rimac to człowiek, którego nie trzeba przedstawiać żadnemu wielbicielowi motoryzacji. Młody, chorwacki biznesmen, który zaczynał od elektrycznego driftowozu, w niedługim czasie stworzył prężnie działające przedsiębiorstwo zajmujące się tworzeniem napędów na prąd i zasilanych nimi pojazdów elektrycznych.

Szybko okazało się, że rozwiązania Rimaca cechują się wysoką wydajnością. Do tego stopnia, że inni producenci wyrazili chęć korzystania z jego podzespołów. Stąd umowa z Kią i Hyundaiem, czy wspomnianym Porsche. Niemiecko-chorwacka współpraca zaczęła się w 2018 roku. Właśnie wtedy Porsche wykupiło 10 proc. udziałów Rimaca w zamian za dostęp do podstaw know-how.

W 2019 roku udziały Porsche wzrosły do 15,5 proc. by w marcu 2021 roku sięgnąć imponujących 24 proc. Na mocy nowego porozumienia Rimac staje się głównym dostawcą kluczowych podzespołów wykorzystywanych w elektrycznych modelach z Zuffenhausen.

W tle pojawiają się już plotki dotyczące planów zwiększenia udziałów w przyszłości. Być może nawet do 50 proc. oraz ewentualnego wcielenia Rimaca w struktury koncernu Volkswagena. Nieoficjalnie mówi się nawet o przejęciu Bugatti przez chorwacką firmę i wprowadzeniu legendy z Molsheim do świata elektryfikacji.

Na razie jednak pewne jest tylko to, że chorwacka manufaktura zaczyna odgrywać ważną rolę w światowej elektryfikacji. Co warte odnotowania, nie rezygnuje przy tym z własnych projektów. Jeszcze w tym roku mamy poznać długo oczekiwaną produkcyjną wersję 1900-konnego modelu C_Two.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)